„Ponad 60 000 dzieci i ich rodziny cierpi z powodu braku jedzenia, a ponad 200 000 zostało zmuszonych do opuszczenia ich miejsca zamieszkania w ciągu ostatnich 6 miesięcy”- czytamy w oświadczeniu wydanym przez arcybiskupa Bangui Dieudonné Nzapalainga i 9 ogranizacji humanitarnych prowadzących swą działalność w Republice Środkowoafrykańskiej. Problem głodu w tym kraju rośnie z dnia na dzień.
Dokument przedstawia dramatyczną sytuację w kraju, w którym władzę przejął przywódca koalicji Seleka Michel Djotodia. „Większość ośrodków zdrowotnych w całym kraju zamknięto, około miliona dzieci nie chodzi do szkoły a ludność jest pozbawiona podstawowych środków do życia” – czytamy. Co gorsza, z powodu braku ochrony „dzieci, szczególnie dziewczynki, są narażone na liczne akty maltretowania, włączając w to przemoc seksualną i wczesne małżeństwo”.
Wesprzyj nas już teraz!
Tysiące dzieci są przymusowo werbowane do islamskich bojówek. Pomoc humanitarna jest niewielka: tylko 40 pracowników ONZ przebywa w stolicy kraju, Bangui. Równocześnie, muzułmańscy bojownicy dążący do islamizacji kraju. Także atakują Caritas, zajmują dary i samochody służące ich dystrybucji.
9 pozarządowych organizacji prosi o pomoc w zebraniu 60 milionów euro dla zaspokojenia najbardziej podstawowych potrzeb humanitarnych. Arcybiskup Bangui wskazuje, że dramat, jaki obecnie ma miejsce w Republice Środkowoafrykańskiej, może rozprzestrzenić się na sąsiednie kraje. „Nasz kraj graniczy z sześcioma najbardziej kruchymi krajami Afyki. Istnieje realne zagrożenie destabilizacji”- tłumaczył arcybiskup Dieudonné Nzapalainga.
źródło: news.va
Marcin Rak