Osiem tysięcy lat tradycji, 38 szczepów winogron, łagodny i sprzyjający uprawie winorośli klimat. Do tego wspaniałe, sięgające IV wieku związki winiarstwa z religią chrześcijańską. O jakim państwie mowa? Nie o Grecji, Włoszech lub Francji, lecz o malutkiej, położonej na Kaukazie Gruzji.
Ślady dowodzące umiejętności wytwarzania przez Gruzinów wina pochodzą z VI w. przed Chrystusem. Pozostałości po sfermentowanym moszczu odkryte wewnątrz ceramicznych dzbanów liczących 8 tysięcy lat to najstarsze na świecie znaleziska archeologiczne związane z produkcją wina. Nic dziwnego, że to właśnie Gruzja z dumą dzierży tytuł kolebki światowego winiarstwa.
Wesprzyj nas już teraz!
W królestwie saperavi
Wina gruzińskie – niemal nieznane w Europie Zachodniej, choć coraz bardziej popularne w Polsce – wytwarzane są aż z 38 szczepów winogron, w znakomitej większości uprawianych wyłącznie na Kaukazie, czyli endemicznych. Najsłynniejszym z nich jest saperavi – szlachetny szczep dający treściwe czerwone wina z dużym potencjałem starzenia. Kwasowy, drapieżny charakter tych winogron bywa łagodzony poprzez wstrzymujące proces fermentacji oziębienie – w wyniku tego zabiegu zachowana zostaje w winie naturalna zawartość cukru; powstają wówczas wspaniałe gruzińskie wina półsłodkie w rodzaju Kindzmarauli czy Akhasheni. Saperavi to jeden z niewielu na świecie szczepów określanych francuskim terminem teinturier; winogrona tego typu mają czerwony miąższ i sok, wina z nich wytwarzane nie muszą więc nabierać czerwonego koloru od kontaktu ze skórką owocu. Z saperavi wytwarzane jest m.in. jedno z najlepszych gruzińskich win wytrawnych – Mukuzani.
Innym popularnym gruzińskim szczepem jest rkatsiteli, używany do produkcji win białych. W czasach Związku Sowieckiego z winogron rkatsiteli robiono niemal wszystko – od ciężkich win deserowych po lekkie i wytrawne stołowe; niektórzy szacują wręcz, że kilkadziesiąt lat temu była to najpowszechniejsza odmiana białych winogron na Ziemi… Dzisiaj Gruzini wykorzystują ten szczep głównie do tworzenia ciekawych win wytrawnych i półwytrawnych, pachnących przyprawami, kwiatami i zielonymi owocami. W produkcji rkatsiteli uzupełniane jest często szczepami międzynarodowymi (np. chardonnay) lub lokalnymi (przeważnie owocowym, aromatycznym mtsvane).
Inne interesujące winogrona to czerwone alexandrouli – jeden z najstarszych i najwytworniejszych gruzińskich szczepów, znany głównie ze szlachetnego półsłodkiego wina Khvanchkara – oraz białe tsoulikari, uprawiane w zachodniej części kraju (powstaje z niego m.in. najdroższe chyba białe wino półsłodkie Gruzji – Tvishi).
Arystokratyczna półsłodycz
Wiele osób gustujących w winie na samo tylko słowo „półsłodkie” reaguje spektakularnym grymasem, tłumacząc, że godne uwagi prawdziwego konesera są wyłącznie wina wytrawne. Gruzińscy winiarze nie przejmują się na szczęście owymi snobami (podobnie jak Niemcy, którzy robią doskonałe półsłodkie i półwytrawne rieslingi) i wytwarzają wina o półsłodkim smaku, które głębią, złożonością i intensywnością owocu nie ustępują niczym najdroższym trunkom europejskim.
Najtańsze i najprostsze półsłodkie wina z Gruzji oznaczane są najczęściej jako Alazani (białe lub czerwone), a ich jakość różni się w zależności od producenta. Kindzmarauli to już z reguły szlachetne wina o ciemnoczerwonej barwie i nasyconej palecie smakowej, w której na pierwszy plan wybijają się głównie maliny i jeżyny. Najlepsze cechują się długim karmelowym finiszem. Może to niezbyt zachęcające dla czytelników, ale właśnie w Kindzmarauli gustował krwawy komunistyczny dyktator Józef Stalin…
Inny smak mają niemal granatowe wina Akhasheni, także wytwarzane z winogron saperavi. Tutaj najwyraźniej akcentowane są nuty czekolady, poziomek i wiśni. Znacznie jaśniejsze, rubinowe Ojaleshi – produkowane ze szczepu o tej samej nazwie – mają delikatniejszy, wiśniowo-malinowy posmak i subtelną końcówkę przywodzącą na myśl owoce dzikiej róży. Z winogron alexandrouli i mujuretuli powstaje zaś królowa gruzińskich win – Khvanchkara – ciemnorubinowy trunek zachwycający aromatami bakalii, ciemnych owoców i kwiatów.
Win półsłodkich w białym wydaniu jest w Gruzji mniej – ale za to najlepsze z nich, jak np. Tvishi, mogą równać się z najbardziej cenionymi mozelskimi rieslingami.
Gruzja w Polsce i w… Gruzji
Szukając gruzińskich win w Polsce, należy uważać tylko na jedno: na producenta. W niektórych mniejszych sklepach monopolowych i osiedlowych sklepach spożywczych natrafić bowiem można na wina „z Gruzji”, które z prawdziwymi gruzińskimi winami nie mają wiele wspólnego. To samo dotyczy niektórych sklepów internetowych.
Najbezpieczniej wybierać wina dużych producentów znanych w samej Gruzji. Na polskim rynku godne szczególnego polecenia są produkty dwóch firm: Georgian Wine Center oraz Marani. Pierwsza z nich oferuje znakomite trunki w dwóch kolekcjach: Georgian Wine i Kindzmarauli Marani. Ta druga oferuje chyba najpełniejszy w Polsce wybór markowych gruzińskich win i – co najistotniejsze – prowadzi sprzedaż przez internet oraz w dwóch firmowych sklepach stacjonarnych (w Warszawie i w Krakowie). Wśród propozycji obu spółek znajdziemy klasyczne wina półsłodkie, doskonałe czerwone półwytrawne (Pirosmani i Gavazi) i wytrawne (zarówno czerwone, jak i białe) czy zaskakujące świeżością i temperamentem wina różowe.
Jeżeli zaś któryś z Czytelników trafi do Gruzji (a tanie linie lotnicze oferują bezpośrednie loty z Polski już za niecałe 100 zł), polecam – oprócz wspomnianych producentów – wina takich firm jak Shumi, Tbilvino (niezrównane wina półsłodkie), Bagrationi (znakomite, a przy tym niedrogie wina musujące) i Chateau Mukhrani (wina wytrawne łączące tradycje gruzińskie i zachodnioeuropejskie). A najlepiej oczywiście udać się do którejkolwiek z winnic bogatej w starodawne kościoły Kachetii i spróbować najstarszych win świata w samym sercu kolebki winiarstwa.
Grzegorz Wierzchołowski