Nie lada kłopoty ściągnął na swoją głowę Georg Becalia, właściciel rumuńskiego klubu piłkarskiego Steaua Bukareszt, a wszystko za sprawą udzielonego wywiadu. Becalia zaprezentował pogląd, iż Steaua nie powinna zatrudniać piłkarzy, afiszujących się ze swoim homoseksualizmem.
Na reakcję nie trzeba było długo czeka. Organizacja Accept opowiadająca się za przyznaniem szczególnych przywilejów dla homoseksualistów, twierdząc, iż jest to przejaw dyskryminacji, skierowała skargę do Krajowej Rady ds. Zwalczania Dyskryminacji (CNCD) przeciwko klubowi, z powodu nie odcięcia się od słów właściciela. Z uwagi na fakt, iż wypowiedzi tej nie można traktować jako oficjalnego stanowiska pracodawcy, CNCD nie znalazła podstaw do ukarania klubu, poprzestając jedynie na wymierzeniu upomnienia samemu Becali.
Wesprzyj nas już teraz!
Werdykt nie usatysfakcjonował propagujących homoseksualizm działaczy Acceptu, którzy skierowali całą sprawę do rumuńskiego sądu. Ten zaś wystąpił ze stosownym zapytaniem do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. W orzeczeniu z dnia 25 kwietnia 2013 roku ETS zaprezentował stanowisko, iż takie słowa mogą sugerować, iż w sytuacji braku oficjalnego zdystansowania się, zachodzi uzasadnione podejrzenie dyskryminowania piłkarzy, ze względu na ich orientację przy rekrutacji do klubu.
Ostateczna decyzja w tej sprawie będzie należeć do rumuńskiego sądu. Mając jednak na uwadze wyrok ETS- u należy spodziewać się dotkliwej kary wobec klubu Steaua Bukareszt za wypowiedź, która w żaden sposób nie jest jego oficjalnym stanowisku. Smaczku całej sprawie dodaje fakt, iż Becalia jest również politykiem, piastującym obecnie mandat posła do Izby Deputowanych, określającym się mianem chrześcijańskiego demokraty.
Tomasz Rogowski