Parlamentarzyści izby wyższej australijskiego stanu Nowa Południowa Walia odrzucili kolejny forsowany przez polityków Partii Zielonych projekt ustawy legalizującej tzw. wspomagane samobójstwo i eutanazję.
Proponowane prawo dopuszczałoby w szerokim zakresie uśmiercanie na życzenie, a w przypadku, gdy pacjent sam byłby niezdolny do przyjmowania lekarstw – eutanazję.
Wesprzyj nas już teraz!
Parlamentarzyści stanowi zdecydowanie odrzucili projekt ustawy (23 głosy za odrzuceniem, 13 przeciw). Zielonym nie udała się także próba przesłania dokumentu do dalszych prac w komisji. Inicjatorką projektu ustawy była Cate Faehrmann. Nawiązała ona w tytule dokumentu, jak i w pewnych rozwiązaniach, do regulacji, które na krótko obowiązywały w Północnym Terytorium Australii w 1995 roku. Prawo to odrzucił parlament federalny 9 miesięcy później.
Podczas debaty zwolennicy eutanazji zaatakowali wprost metropolitę Sydney kard. George’a Pella za, jak to sami określili, „wprowadzającą w błąd, całkowicie kłamliwą taktykę”, jaką się miał posłużyć w liście do parlamentarzystów z 8 maja br. Wściekłość inicjatorów projektu ustawy skupiła się także na organizacji brytyjskiej broniącej życia CareNotKilling.
Tymczasem niebawem pod głosowanie stanowego parlamentu Australia Południowa ma trafić kolejny projekt mający zalegalizować wspomagane samobójstwo i eutanazję. Został on już skrytykowany przez środowisko lekarzy. 3 lata temu podobny projekt prawa został w tym stanie odrzucony. Zdaniem obrońców życia i rodziny, tego typu projekty nigdy nie powinny już wracać pod obrady.
Kościół w Australii od kilku lata prowadzi społeczną kampanię przeciwstawiająca się forsowanym usilnie projektom, które w kilku stanach mają zalegalizować eutanazję i tzw. wspomagane samobójstwo.
Źródło: KAI
luk