Już szóstą noc trwają zamieszki na przedmieściach Sztokholmu, po raz kolejny szwedzka straż pożarna wzywana była do licznych podpaleń. W piątek do miasta dotarły policyjne posiłki.
Jak zapewnia rzecznik stołecznej policji, sytuacja znajduje się już pod kontrolą. Równocześnie do incydentów dochodzi w kolejnych szwedzkich miastach. Jak wskazują szwedzcy dziennikarze, odpowiada za nie bezrobotna młodzież z przedmieść, głównie imigranckiego pochodzenia. W tej sytuacji policja stara się przykładać szczególną uwagę do… obecności na przedmieściach „prawicowych ekstremistów”.
Wesprzyj nas już teraz!
W piątek ponad 20 zamaskowani mężczyzn w Oerebro podpaliło szkołę i kilka samochodów. Następnie spróbowali podpalić lokalny komisariat. W Sodertalje podpalono pustostan. W trakcie innej jeszcze interwencji policja zastrzeliła w obronie koniecznej uzbrojonego 69-latka.
Fala bandytyzmu spowodowała w Szwecji nową debatę na temat imigracji i skutków multi-kulturalizmu. Aktualnie imigranci, wśród których zasadniczą rolę odgrywają przybysze z krajów arabskich, stanowią 15 procent szwedzkiego społeczeństwa. Podobne incydenty miały już miejsce w roku 2008.
Źródło: polskatimes.pl
mat