W kwartalnym omówieniu perspektyw gospodarczych dla największych światowych gospodarek, Conference Board of Canada zidentyfikowała starzenie się społeczeństw połączone z niskim wskaźnikiem urodzin jako przyczynę mogącą doprowadzić do kryzysu ekonomicznego region Azji i Pacyfiku. Problemy demograficzne są coraz poważniejsze w tych potężnych – jeszcze – gospodarkach.
– W ciągu ostatnich trzech dekad młodzi ludzie zrobili wiele, by doprowadzić do zwiększenia wzrostu gospodarczego w Azji – powiedział Kip Beckman, główny ekonomista i autor raportu Conference Board’s World Outlook-Spring 2013. – Jednak dywidenda demograficzna zbliża się w tym rejonie do końca. Z powodu mniejszej liczby urodzin i wydłużania się życia, średni wiek azjatyckiej populacji gwałtowanie wzrasta – dodał naukowiec.
Wesprzyj nas już teraz!
Zdaniem Beckmana przykład Japonii pokazuje co może stać się z Chinami. Krach demograficzny w tym kraju się zbliża. Obecnie w Japonii 23 procent populacji jest w wieku 65 lat lub starszych. Tymczasem w Chinach, Hongkongu i na Tajwanie odsetek ten wynosi 7 proc. Mediana wieku osiągnie aktualny poziom japoński w 2035 r. Przyczyną jest tu w znacznym stopniu polityka jednego dziecka. Negatywne skutki potęguje aborcja uzależniona od płci dziecka, której ofiarą padają głównie dziewczynki.
Warto zauważyć, że aborcja uzależniona od płci dziecka ma – oprócz czysto ekonomicznych – także inne negatywne konsekwencje. Według dr Therese Hesketh z UCL Centre for International Health and Development nierównowaga płci wynosząca 10 do 20 proc. prowadzi do zwiększenia aktów przemocy i przestępczości.
Problemy związane ze starzeniem się społeczeństwa odczują także sami starsi Chińczycy. Rząd kraju nie przygotował środków na wypłatę emerytur dla nich, gdyż tradycyjnie opiekowali się nimi ich potomkowie. Starszym i bezdzietnym, lub małodzietnym Chińczykom grozić więc będzie brak opieki na starość. Według Beckmana wzrost gospodarczy regionu będzie uzależniony od zwiększenia inwestycji w edukację i wsparcia dla pracujących kobiet. Pewnym rozwiązaniem może być także imigracja, choć…brakuje zachęt do imigracji do Chin.
Wbrew twierdzeniom lewicy, głównym problemem demograficznym nie jest nadmiar urodzin, lecz ich brak. Współczesna gospodarka, oparta na wiedzy, mobilności i zmianie potrzebuje młodych i twórczych pracowników. Potrzebują ich także starsi, których należy utrzymać na emeryturze. Tymczasem w coraz większej ilości regionów świata nowych obywateli zwyczajnie brakuje. Jak wynika z najnowszych danych Eurostatu (obejmujących 2011 r.) obecnie w żadnym europejskim kraju nie ma przyrostu demograficznego, który zapewniłby zastępowalność pokoleń. Współczynnik dzietności (ilość urodzonych dzieci na jedną kobietę w wieku rozrodczym) jest najniższy na Węgrzech. Wynosi tam jedynie 1,23. W Rumunii jest to 1,25, a w będącej na trzecim miejscu od końca Polsce – 1,3. Oznacza to, że w krajach tych statystyczna rodzina ma o jedno dziecko mniej w stosunku do liczby zapewniającej przyrost demograficzny.
Źródła: lifesitenews.com / podatki.biz
mjend