Specjalny raport komisja parlamentarnej zaleca utworzenie nowej komórki zajmującej się wywiadem oraz dofinansowanie służb wywiadowczych. Ma to pomóc w skutecznej walce z terroryzmem.
Dwustustronicowy raport „Na Rzecz Państwa Tajnego”, zdaniem jego sprawozdawców: Jean-Jacquesa Urvoasa (Partia Socjalistyczna) i Partice’a Verchère’a (Unia na rzecz Ruchu Ludowego) „jest narzędziem w służbie demokracji i ma na celu uwierzytelnienie akcji ekip wywiadowczych poprzez ochronę ich personelu oraz zwiększenie im środków i kontrolę ich stosowania”.
Wesprzyj nas już teraz!
Francuskie służby tajne liczą 11 tys. ludzi w czterech pionach, kierowanych przez Dyrekcję Generalną Bezpieczeństwa Zewnętrznego (DGSE), Centralną Dyrekcję Wywiadu Wewnętrznego (DCRI), Dyrekcję Wywiadu Wojskowego (DRM) i Dyrekcję Ochrony Bezpieczeństwa Obrony (DPSD).
Parlamentarny raport to efekt siedmiomiesięcznej pracy. Jego autorzy konsultowali się z 80 osobami, w tym z byłymi premierami, Dominiqueiem de Villepin i Michelem Rocardem, obecnym ministrem obrony i dyrektorami służb.
Tekst analizuje problemy przepisów w oparciu o jakie działają służby wywiadowcze, ich organizację, kontrolę wewnętrzną i parlamentarną.
Jaen-Jacques Urvoasa wskazuje, że ramy prawne dotyczące działalności czterech pionów wywiadu nie zostały uchwalone przez parlament, tylko bazują na rządowych dekretach, często bardzo krótkich. Raport domaga się prawdziwej ustawy dla zdefiniowania misji wywiadu, co dałoby mu narzędzia i konkretną bazę prawną oraz zagwarantowało środki i ochronę personelu.
Sygnalizuje się szereg niedociągnięć w tzw. aferze Méraha, czyli obławie na zamachowca, który zorganizował i przeprowadził zamach w jednej z francuskich szkół. Podczas obławy – jak czytamy w raporcie – agenci byli praktycznie bezbronni w obliczu wewnętrznej inercji.
Dokument ma na celu zwiększenie kontroli wszystkich służb. Raport zaleca, by kontrole wewnętrzne były przeprowadzane przez ekipy inspekcyjne. Postuluje się przede wszystkim utworzenie komisji kontroli działalności wywiadu, w skład której weszłaby obecna państwowa komisja ochrony bezpieczeństwa (CNIS), udzielająca zgody na podsłuchy telefoniczne. Komisja ta składałby się z prawników pracujących w Najwyższej Izbie Kontroli i sędziów z Rady Państwa. – To ona powinna wydawać zgodę na podsłuchy i używanie wszystkich środków służących do zbierania informacji wywiadowczych – twierdzi Jean-Jacques Urvoas.
Komisja ta miałaby dysponować ekipą dochodzeniową, która mogłaby reagować na prośbę obywateli, stowarzyszeń i parlamentarzystów, w sytuacjach spornych lub w przypadku nadużyć.
Raport postuluje też zwiększenie kontroli parlamentarzystów, którzy będą konsultowani w przypadku nominacji dyrektorów wywiadu.
Franciszek L.Ćwik