Moskiewska prokuratura nakazała Stowarzyszeniu „Memoriał”, najstarszej rosyjskiej organizacji próbującej bronić wolności, zarejestrowanie się jako organizacja posiadająca status „obcego agenta”. Wymóg ten jest podyktowany przyjęciem w ubiegłym roku nowych regulacji prawnych, które taki status nadały wszystkim organizacjom m.in. finansowanym z zagranicznych funduszy.
Stowarzyszenie „Memoriał” zostało powołane w 1987 r. w celu udokumentowania totalitarnej przeszłości Związku Radzieckiego. Dla nas Polaków jest istotne, że osoby zaangażowane w prace Stowarzyszenia mają ogromne zasługi dla ujawniania prawdy o zbrodni ludobójstwa dokonanej na ok. 22 tys. polskich jeńców wojennych w 1940 r. Jednakże po upadku ZSRR organizacja ta zaangażowała się również w obronę praw człowieka, monitorując m.in. przestrzeganie swobód obywatelskich. W ubiegłym roku „Memoriał” wystąpił w obronie zatrzymanych przez milicję uczestników antyputinowskich demonstracji.
Wesprzyj nas już teraz!
Władze stowarzyszenia zapowiedziały, że nie podporządkują się wezwaniu prokuratury. – Naszym celem nie zarejestrowanie się, lecz dążymy do odwołania tego prawa – powiedział szef „Memoriału”, Aleksander Czerkasow. Większość funduszy Stowarzyszenia pochodzi z zagranicy, zwłaszcza ze Szwecji, Norwegii, Holandii i Komisji Europejskiej. „Memoriał” należy do kilkuset organizacji pozarządowych, których biura zostały przeszukane w ostatnich tygodniach na podstawie nowej ustawy.
Według kierownictwa organizacji, przeszukania miały zastraszyć ich i zmusić do rejestracji zgodnie z przepisami, które wymagają od organizacji pozarządowych otrzymujących fundusze zagraniczne i zaangażowanych w „działalność polityczną” zarejestrowania się jako „zagraniczni agenci”. – Mówią, że jesteśmy zaangażowani w tzw. aktywność polityczną, ponieważ bronimy więźniów politycznych, skazanych z przyczyn politycznych, i monitorowanie zatrzymań dokonywanych podczas protestów ulicznych. Prawo ma na celu pozostawienia tylko tych organizacji, które dostają finansowanie z budżetu – powiedział Czerkasow.
Zdaniem krytyków przepisów, które zmuszają organizacje pozarządowe, do zarejestrowania się jako „zagraniczni agenci”, ich wprowadzenie było rozmyślnym posunięciem prezydenta Władimira Putina w celu uciszenia opozycji oraz sparaliżowania działalności organizacji pozarządowych, których działalność z różnych względów jest niewygodna dla władzy. Aleksander Czerkasow podkreślił, że jego szczególny sprzeciw budzi samo sformułowanie „zagraniczny agent”, które w swej treści zawiera podtekst zdrady. Duże pole do nadużyć daje również sformułowanie „działalność polityczna”, ponieważ w pewnych okolicznościach każdą dziedzinę ludzkiej aktywności można tak zinterpretować.
Nie wiadomo, co stanie się z organizacjami, które nie zamierzają podporządkować się prokuratorskiemu nakazowi zarejestrowania się, na co mają miesiąc czasu. Paweł Czikow, szef organizacji obrońców praw człowieka „Agora”, która także nie zamierza się zarejestrować, powiedział, że 24 organizacje, w tym Transparency International, która specjalizuje się m.in. w monitorowaniu w poszczególnych państwach przebiegu wyborów, zostały już uznane za „obcych agentów”.
Krzysztof Warecki, Reuters