Na rozpoczynającym się we wtorek posiedzeniu Sejmu posłowie zajmą się propozycją ograniczenia liczby fotoradarów. Opozycja chce okrojenia ich o ok. 80 proc.
Posłowie PiS uważają, że fotoradary powinny być pozostawione jedynie tam, gdzie faktycznie poprawiają bezpieczeństwo. Według projektu za miejsce szczególnie niebezpiecznie uznany ma być odcinek drogi publicznej, o długości co najmniej 1000 m, na którym w ciągu ostatnich 5 lat doszło do minimum 10 wypadków spowodowanych przekroczeniem dopuszczalnej prędkości.
Wesprzyj nas już teraz!
Opozycja chce również, by Inspekcja Transportu Drogowego pozbawiona została możliwości rejestrowania naruszania przepisów ruchu drogowego za pomocą przenośnych urządzeń zainstalowanych w pojeździe, albo na statku powietrznym.
Minister finansów Jacek Rostowski oszacował, że tylko w ciągu 2013 roku budżet zrobi dzięki mandatom 1,5 mld zł. Należało więc wzmocnić kontrolę kierowców – stąd nagły olbrzymi wzrost liczby tych urządzeń w czasie rządów Donalda Tuska. W pierwszym kwartale bowiem dochód z kar dla kierowców wyniósł jednak „zaledwie” 22, 4 mln zł.
Źródło: niezalezna.pl
kra