Kiedy pokonamy nieprzyjaciela przy pierwszym i drugim natarciu, szatan przystępuje do trzeciego ataku i zajmuje nam myśli pragnieniami i postanowieniami co do najwyższych stopni doskonałości, aby tym sposobem skłonić nas do zapomnienia o nieprzyjaciołach, którzy z nami walczą i nam szkodzą. Wskutek tego jesteśmy ciągle ranieni, lecz nie leczymy ran. Wydaje nam się, że realizujemy te postanowienia, przez co tylko wpadamy w pychę. Nie chcąc znosić najmniejszej przeciwności czy wymówki, spędzamy czas na długich rozmyślaniach o postanowieniu znoszenia dla Bożej miłości wielkich cierpień, czasem nawet czyśćcowych. Ponieważ niższa wola nie odrzuca ich, jakby były czymś dalekim, my, nędznicy, jesteśmy przekonani, że osiągnęliśmy doskonałość równą tym, którzy naprawdę cierpliwie znoszą ciężkie udręki.
Aby nie wpaść w tę pułapkę, powinnaś walczyć tylko z tymi nieprzyjaciółmi, którzy istotnie cię atakują, i to z bliska. Dzięki temu sama się przekonasz, czy twoje postanowienia są prawdziwe czy fałszywe, mocne czy słabe, i będziesz dążyła do cnoty i doskonałości główną drogą, przetartą już przez innych. Natomiast nie podejmuj walki z nieprzyjaciółmi, którzy obecnie cię nie dręczą, chyba że przewidujesz, iż za chwilę mogą cię napaść. Żebyś była na to przygotowana i silna, trzeba, byś postanowienia takie podjęła zawczasu.
Nigdy nie oceniaj swoich postanowień na podstawie wyników, które uzyskałaś, nawet gdybyś przez jakiś czas, tak jak trzeba, ćwiczyła się w cnocie. Bądź pokorna, lękaj się siebie i swej słabości. Ufaj Bogu i w częstych modlitwach proś Go, aby umocnił Cię i strzegł przed niebezpieczeństwami, a szczególnie przed najdrobniejszą nawet zarozumiałością i pokładaniem ufności w sobie.
Wesprzyj nas już teraz!
Tak postępując, nawet jeśli nie przezwyciężymy jakichś drobnych wad, które czasami Pan w nas zostawia, byśmy w pokorze poznali samych siebie, możemy jednak dążyć do osiągnięcia wyższego stopnia doskonałości.
Wawrzyniec Scupoli, Walka Duchowa, Klub Książki Katolickiej, Poznań 2002, s. 100-101.