To zaniedbania lekarzy, a nie odmowa aborcji były przyczyną śmierci Savity Halappanavar – orzekł dziś jednomyślnie irlandzki sąd. Hinduska zmarła w październiku ub. r. w szpitalu uniwersyteckim w Galway w zachodniej Irlandii. Śmierć kobiety stała się dla lobby aborcyjnego pretekstem do wszczęcia nowej kampanii na rzecz prawnego dopuszczenia zabijania nienarodzonych.
W przekonaniu jej męża przyczyną śmierci była odmowa tak zwanej „aborcji terapeutycznej”. Savita była w 17 tygodniu ciąży. Śledztwo sądowe jednak wykazało, że zgon nastąpił w wyniku zakażenia krwi i błędów w sztuce lekarskiej. Lekarz opiekująca się chorą przyznała, że nie sprawdziła wyników analiz.
Wesprzyj nas już teraz!
Sprawa Savity Halappanavar została wykorzystana przez lobby proaborcyjne, domagające się legalizacji zabijania dzieci nienarodzonych na życzenie matki. W efekcie w parlamencie Irlandii odbyła się debata i głosowanie nad projektem ustawy zezwalającej na aborcję w przypadku zagrożenia zdrowia matki.
Socjalistyczna deputowana Clare Daly, która zgłosiła proaborcyjny projekt, argumentowała, że zwlekanie z przyjęciem ustawy może doprowadzić do tragicznych konsekwencji, takich jak śmierć Savity. Wtórowały jej liberalne media, także w Wielkiej Brytanii i Polsce. W kampanię na rzecz zmian prawnych zaangażował się medialnie mąż zmarłej argumentując, że winę za śmierć Savity ponosi „katolicki etos” irlandzkich lekarzy, odmawiających aborcji. Izba niższa parlamentu Irlandii odrzuciła jednak propozycję proaborcyjnego prawa 29 listopada ub. r.
KAI, PCh
mat