Lekarz Savity Halappanavar, której tragiczna śmierć została przedstawiona w zachodnich i w niektórych polskich mediach jako konsekwencja prawa zakazującego aborcji na żądanie, złożyła zeznania przed sądem. Jak stwierdziła, aborcja nie została przeprowadzona, ponieważ nie było ku temu żadnych medycznych przesłanek.
Katherine Astbury, lekarz prowadzący Savitę Halappanavar, stwierdziła, że zaraz po przyjęciu do szpitala kobieta poprosiła o podanie środków służących aborcji farmakologicznej. Odmówiono jej, ponieważ jej życiu nie zagrażało niebezpieczeństwo i nie było prawnej podstawy dla takiej decyzji. Tak wyglądał stan pacjentki po badaniach wykonanych po jej przyjęciu 22 października.
Wesprzyj nas już teraz!
23 października na podstawie przeprowadzonych badań krwi zdiagnozowano sepsę, co zostało uznane przez Katherine Astbury za przesłankę uzasadniającą taką decyzję. Kiedy po wydaniu diagnozy zobaczyła się z pacjentką, jej dziecko (dziewczynka) już nie żyło a jej ciało zostało wypchnięte w trakcie porodu pośmiertnego.
Wbrew medialnym doniesieniom, kwestia diagnozy i przeprowadzenia aborcji była omawiana tylko raz i to wyłącznie z samą pacjentką a nie z jej mężem. Praveen Halappanavar, mąż Savity twierdził tymczasem w rozmowach z mediami, że lekarz prowadzący odmówił trzykrotnie wykonania aborcji i to ze względu na przyjmowane katolickie stanowisko etyczne w tej sprawie. Kiedy stwierdzono sepsę, jeszcze przed kontaktem z samą kobietą, mąż został poinformowany, że ze względu na niezidentyfikowane źródło ogólnoustrojowej reakcji zapalnej i zasadnicze zagrożenie życia, aborcja powinna zostać przeprowadzona. Inni pracownicy szpitala także zeznali, że kobieta raz poprosiła o zabicie jej dziecka a mąż nie był przy tym obecny.
Tymczasem, w rozmowie z „Irish Times” mąż kobiety twierdził, że Astbury odmawiała „wielokrotnie” ze względu na „irlandzki, katolicki etos”. Zarzuty te pozostały niepotwierdzone. Jak zauważa Uí Bhriain, gazeta ta nie pokusiła się o zaprezentowanie stanowiska drugiej strony, nie przedstawiła także żadnych potwierdzających taką tezę dowodów.
Jak równocześnie zeznała przyjaciółka małżeństwa, Savita Halappanavar chciała przeprowadzić aborcję niezależnie od przesłanek medycznych i prawnych, a więc faktycznego zagrożenia jej życia. Zapytała jedną z położnych, czy istnieje sposób, aby zakończyć bicie dziecka jej córeczki. Doszło do tego na dzień przed zdiagnozowaniem sepsy.
źródło: lifesitenews.com
mat