9 kwietnia 2013

USA: pierwsze negatywne skutki odejścia Benedykta XVI

(Kardynał McCarrick na Forum w Davos, fot. World Economic Forum / commons.wikimedia.org, licencja cc)

Amerykańscy głęboko wierzący katolicy są zaniepokojeni nagłą „miękką postawą” hierarchów w swoim kraju, którzy w ostatnim czasie coraz częściej pojawiają się w mediach i kwestionują tradycyjne Magisterium w kwestiach seksualności. Mówi się wprost, że w amerykańskim Kościele do głosu znowu doszli liberalni biskupi ośmieleni odejściem Benedykta XVI.

 

Jeszcze w ub. roku w wywiadzie udzielonym przez kardynała Timothy Dolana gazecie „The Wall Street Journal” arcybiskup Nowego Jorku przyznał, że po Vaticanum II Kościół w Ameryce „poczuł się nieswojo”, jakby „dotknął drażliwego punktu w kwestiach moralnych”. Przewodniczący episkopatu USA mówił, że encyklika „Humanae Vitae” zakazująca antykoncepcji „przyniosła takie tsunami niezgody i dezaprobaty dla Kościoła, że myślę, iż większość z nas- celowo używam pierwszej osoby liczby mnogiej, ponieważ odnosi się to także do mnie – podświadomie mówiła sobie: wow, lepiej o tym nigdy nie mówić, bo to jest po prostu zbyt gorący temat”. Hierarcha wyjaśnił wówczas, że pewne zmiękczenie stanowiska w wielu drażliwych kwestiach moralnych zaczęło pojawiać się tuż po Soborze Watykańskim II, który nauczał, że duchowni i Kościół „powinni być bliżej ludzi”.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Kard. Dolan tłumaczył, że było mu trudno mówić swoim parafianom o sprawach czystości i moralności seksualnej zważywszy na nadużycia, których dopuściła się nieliczna grupa duchownych. Hierarcha stwierdził: – Pomyślałem sobie, że gdy zacznę mówić o czystości i moralności seksualnej, to dostanę zapalenia krtani i będę się rumienić na myśl o tym, co niektórzy księża i  biskupi – co prawda nieliczni – zrobili. Czy mogłem być wiarygodny, mówiąc na ten temat? Hierarcha podkreślił wówczas, że wobec wielu niekorzystnych zjawisk należy jednak głośno zwracać uwagę na zagrożenia. Tuż po tym wywiadzie wydawało się, że biskupi amerykańscy rzeczywiście zaczną głośniej i bezpośrednio krytykować rozwiązłość, homoseksualizm itp.

 

Teraz jednak liberałowie ośmieleni abdykacją Benedykta XVI i wyczuwając niejako nowy „duszpasterski” wiatr z Rzymu, coraz częściej pojawiają się w programach telewizyjnych i deklarują swoje poparcie dla „homo-małżeństw”. Ostatnio uczynił to w programie telewizji Bloomberg ks. Theodore McCarrick, emerytowany kardynał z Waszyngtonu.

Wyczuwalną zmianą stanowiska Kościoła amerykańskiego zachwyceni są za to homoseksualni aktywiści. Mówią oni o „nowym tonie post-Vaticanum II”. Nawet uchodzący za konserwatywnego hierarchę kard. Dolan nieco złagodził podejście do homoseksualistów, których jego zdaniem nie powinno zrażać się do Kościoła. Duchowny w programie telewizji ABC, prowadzonym przez stronniczego George’a Stephanopoulosa zaznaczył, że obrona tradycyjnego małżeństwa między kobietą i mężczyzną nie powinna być zredukowana do ataku na homoseksualistów.

 

Wielu biskupów unika krytyki zachowań homoseksualnych i tzw. małżeństw jednopłciowych. Praktykujący katolicy obawiają się, że episkopat amerykański może ponownie zacząć wydawać skandaliczne dokumenty, jak np. „Always our children”, w którym homoseksualizm opisano jako „dar”. Dokument ten wydany w 1988 r. zachęcał rodziców dzieci o skłonnościach homoseksualnych, by nie reagowali na ich zachowania, ale zajęli postawę wyczekującą, obserwując i utrzymując przez cały czas dobry kontakt z synem lub córką. Dokument ten nigdy nie został zaakceptowany przez wszystkich biskupów, został jednak opublikowany bez zaprezentowania stanowiska całego episkopatu. Zdaniem ekspertów przyczynił się on do bezpośredniej promocji homoseksualizmu w parafiach, przyjmowania aktywnych pederastów do seminariów itp.

 

 

Źródło: crisismagazine.com, AS.

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 306 666 zł cel: 300 000 zł
102%
wybierz kwotę:
Wspieram