Niemieckie media zastanawiają się, jaką rolę odegra były sekretarz emerytowanego papieża Benedykta XVI, ks. Georg Gänswein. Czy Papież Franciszek pozostawi go w Kurii, gdzie nie jest lubiany przez liberałów, czy też oddeleguje do Niemiec, gdzie również nie jest mile widziany przez niektórych duchownych.
Gdy w listopadzie 2011 roku niemiecka prasa donosiła, że należące do Kościoła katolickiego jedno z największych wydawnictw w kraju Weltbild, posiadało w swojej ofercie około 2,5 tys. erotycznych i ezoterycznych tytułów, wkrótce pojawiła się notatka w języku włoskim o tym, że „Ojciec św. zdecydował, iż sprawę należy natychmiast wyjaśnić”. Autorem notatki był prywatny sekretarz byłego papieża, ks. Georg Gänswein. Jeszcze w tym samym miesiącu po ukazaniu się wiadomości niemieccy biskupi ogłosili zamiar sprzedaży spółki „bez zwłoki”.
Wesprzyj nas już teraz!
Gazeta „Die Welt” sugeruje, że ks. Ganswein ma niezwykle silną pozycję w Kościele. Jak się okazuje, wiele listów pisanych do Watykanu przez księży z całego świata, nie było kierowanych do papieża, ale właśnie do ks. Gansweina. „Die Welt” sugeruje, że duchowny nie był w stanie uchronić swojego mentora, papieża Benedykta XVI, przed skandalem, jakim był Vatileaks. Jednak istnieją przypuszczenia, że skandal ten został celowo wywołany, aby uderzyć właśnie w niego dlatego, że – zdaniem niektórych kurialistów – stał się rzekomo zbyt potężny w Watykanie.
56-letni duchowny krótko przed ogłoszeniem rezygnacji przez Benedykta XVI został arcybiskupem i prefektem Domu Papieskiego. W tej chwili jest odpowiedzialny za przygotowywanie m. in. wizyt zagranicznych obecnego papieża Franciszka, porządku spotkań etc. Niemiecka gazeta przewiduje, że były sekretarz Benedykta XVI albo dostanie nową pracę w Rzymie (być może będzie kierownikiem jakiejś dykasterii), albo zostanie wysłany do Niemiec, by objąć arcybiskupstwo. Może też zostać nuncjuszem apostolskim.
Obecnie były osobisty sekretarz papieża Benedykta XVI doradza papieżowi Franciszkowi. „Die Welt” zauważa, że nadzwyczaj inteligentny duchowny, urodzony w Riedernam Wald w Schwarzwaldzie, w południowo-zachodnich Niemczech, nie jest lubiany przez liberalnych duchownych z Watykanu, którzy zarzucają mu sympatyzowanie z Bractwem św. Piusa X. Z kolei niektórzy niemieccy duchowni twierdzą, że jest karierowiczem. Gdyby ks. Gänswein rzeczywiście został odesłany do Niemiec, to z pewnością jego relacje z tamtejszą hierarchią nie byłyby najłatwiejsze. Aktualnie papież Franciszek chce go zachować w Rzymie. Przypuszcza się, że może ostatecznie przygotować kilka zmian personalnych w Kurii. Gazeta sugeruje, że ks. Georg Gänswein może zostać prefektem jednej z dziewięciu kongregacji w Kurii Rzymskiej.
Ks. Georg Gänswein jest synem wiejskiego kowala, najstarszym spośród pięciorga rodzeństwa. Przed wstąpieniem do seminarium pracował jako instruktor narciarstwa i listonosz. Studiował teologię we Fryburgu, święcenia kapłańskie otrzymał w 1984 r. W Monachium ukończył studia doktoranckie z wyróżnieniem, był wikariuszem we Fryburgu. Do Watykanu przybył w 1995 r., gdzie rozpoczął pracę w Kongregacji ds. Kultu Bożego i Sakramentów. Rok później pracował w Kongregacji Nauki Wiary. W 2003 r. został osobistym sekretarzem kard. Ratzingera. Od 2005 r. pełnił funkcję osobistego sekretarza papieża Benedykta XVI. 7 grudnia 2012 r. został mianowany prefektem Domu Papieskiego, a 6 stycznia 2013 r. został podniesiony do rangi arcybiskupa. Zna 4 języki.
Źródło: DieWelt, AS.