Już po raz czwarty w Kęszycy Leśnej k. Międzyrzecza, najmniejszej parafii diecezji, ks. Jacek Błażkiewicz wraz z parafianami zorganizował Misterium Pasyjne. Ta jedyna tego typu inscenizacja w diecezji zielonogórsko-gorzowskiej odbywa się na terenie dawnej radzieckiej bazy wojskowej.
– Co roku, aby pełniej przeżywać misterium męki Jezusa, dodajemy nowe sceny, szukamy lepszych form wyrazu. Tym razem rozpoczęliśmy od stacji przy kaplicy, gdzie przygotowujemy dom Kajfasza i Annasza, tu będzie również Ogrójec i scena pojmania. Stąd, w asyście rzymskich żołnierzy na koniach, Jezus i wszyscy uczestnicy przejdą na plac defilad – mówił na kilka tygodni przed misterium ks. Jacek Błażkiewicz, proboszcz parafii pw. Miłosierdzia Bożego.
Wesprzyj nas już teraz!
Samo misterium to połączenie różnych technik wyrazu aktorskiego, a teksty ewangeliczne uzupełniane były muzyką. Misterium odbyło się na dawnym placu defilad żołnierzy radzieckich. Mimo dużego mrozu, sięgającego aż -14 stopni, do Kęszycy Leśnej przyjechało wiele osób. – Szkoda, że jest tak zimno. Musieliśmy skrócić niektóre sceny, a z innych zupełnie zrezygnować. Mam nadzieję jednak, że ostatecznie wszyscy głęboko przeżyli misterium – mówił ks. Błażkiewicz.
Przed Misterium Pasyjnym odbyła się Msza św. pod przewodnictwem bp. Tadeusza Lityńskiego. – Przede wszystkim dziękuję za przygotowanie tego przedstawienia męki Jezusa Chrystusa. Kęszyca to najmniejsza parafia diecezji, która pokazuje, że nawet przy małych środkach można dostarczyć głębokich doznań duchowych. Takie misterium to doskonała okazja, by koniec Wielkiego Postu przeżyć duchowo pełniej – zauważył biskup.
KAI
mat