Czołowy urzędnik ONZ wydał raport według którego odmawianie aborcji dzieciom stanowi przykład tortur i złego traktowania kobiet. Potępione zostało także utrudnianie zmiany płci w dokumentach tożsamości. Raport, który sporządził Juan E. Mendez, ma zostać przedstawiony na 22 sesji Rady Praw Człowieka ONZ.
„Raport specjalnego sprawozdawcy ds. tortur i innego okrutnego i nieludzkiego lub poniżającego traktowania albo karania” potępia utrudnienia w przeprowadzaniu aborcji, prześwietlaniu płodu i legalnej zmianie płci. „Międzynarodowe i regionalne organizacje broniące praw człowieka uważają, że przemoc i złe traktowanie kobiet poszukujących usług związanych ze zdrowiem reprodukcyjnym może powodować ogromne długotrwałe fizyczne i emocjonalne cierpienie. Przykładami takich naruszeń są m.in. odmowa dostępu do legalnie dostępnych usług zdrowotnych w tym aborcji”, czytamy w dokumencie Mendeza. Odmowę aborcji autor porównał do tortur i czynów okrutnych.
Wesprzyj nas już teraz!
Do tortur przyrównana zostało nie tylko odmowa aborcji, lecz także odmowa prześwietlenia dziecka pod kątem ewentualnych zaburzeń genetycznych. Dokument mówi także o sprawie, w której Europejski Trybunał Praw Człowieka stwierdził naruszenie praw człowieka przez Polskę. Chodzi tu o tzw. sprawę R. R. przeciwko Polsce. Jak czytamy w dokumencie, Trybunał „stwierdził naruszenie artykułu 3 w przypadku kobiety, która została pozbawiona dostępu do prenatalnych badań genetycznych, kiedy USG wykazało potencjalne wady płodu”. Według Mendeza takie badania są „niezbędne z punktu widzenia reprodukcyjnej autonomii i praw reprodukcyjnych kobiet”.
Za równie poważne naruszenie praw człowieka dokument uznaje trudności w zmianie płci w dokumencie tożsamości. „W 2008 r. w Stanach Zjednoczonych Ameryki 20 stanów wymaga, by przez zmianą płci w dokumentach przeprowadzić faktyczną zmianę płci przez operację”, czytamy w dokumencie urzędnika ONZ. Mendez zauważa, że w Kanadzie jedynie w prowincji Ontario nie istnieje ten wymóg.
Stefano Gennarini, dyrektor Centrum Studiów Prawniczych powiedział dla lifesitenews.com, że tego typu działania są próbą nałożenia na państwa obowiązków, na które nie wyraziły one zgody w żadnym dokumencie. Jest to jego zdaniem element szerszego planu komisji praw człowieka, która ma na celu uznanie aborcja za prawo człowieka. Ekspert zauważa jednocześnie, że dokumenty te nie mają mocy wiążącej. – Ani Konwencja przeciwko torturom ani żaden inny traktat ONZ nie mówi o aborcji – mówi Gennarini. – Jeśli już mówić o stosunku prawa międzynarodowego do aborcji to jest on negatywny – powiedział prawnik. – Istnieje kilka traktatów ONZ, zgodnie z którymi dzieci powinny być chronione, np. preambuła do Konwencji Praw Dziecka, a także zakaz kary śmierci dla kobiet w ciąży – dodał.
Źródło: lifesitenews.com
Marcin Jendrzejczak