Nim świat się dowiedział o śmierci prezydenta Hugo Chaveza, jego zastępca Nicolas Maduro oskarżył krajowych i zagranicznych wrogów o trucie dyktatora. Z kolei wydalony z ambasady amerykański attaché wojskowy został posądzony o szukanie poparcia militarnego dla antyrządowego spisku.
Według wenezuelskiego ministerstwa informacji, David Delmonaco, wojskowy attaché pracujący w amerykańskiej ambasadzie w Caracas był „zamieszany w konspiracyjny plan”. Delmonaco został wydalony z kraju we wtorek. Po eksmitowaniu przedstawiciela Stanów Zjednoczonych Maduro wygłosił oświadczenie, w którym wyraził opinię, że „pewnego dnia znajdzie się dowód naukowy, że Chavez został zainfekowany przez wrogów”. Prawicową opozycję określił mianem „oligarchów” i „wrogów narodu”.
Wesprzyj nas już teraz!
Wiceprezydent Maudro wielokrotnie podkreślał, że Chavez jest w najgorszym stanie od czasu zabiegu, który przechodził 11 grudnia 2012 r. Według rządu dyktator był zakażony wirusami i miał problemy związane z oddychaniem. Brakowało jednak konkretnych informacji. Prezydent Wenezueli nie występował publicznie od trzech miesięcy.
Chavez był także chory na raka. Spędził ponad dwa miesiące na Kubie, gdzie był leczony. Do kraju wrócił przed dwoma tygodniami. W ostatni poniedziałek wenezuelski minister informacji Ernesto Villegas powiedział, że zwiększyły się problemy Chaveza z oddychaniem. Wenezuelski prezydent przechodził chemioterapię i inne zabiegi.
Hugo Chavez był przywódcą socjalistycznego ruchu, tzw. „rewolucji boliwariańskiej”. W 1992 r. dokonał nieudanego zamachu stanu. Urząd prezydenta objął po raz pierwszy w 1999 r. a w 2006 r. został wybrany na drugą kadencję.
Przewodniczący Zjednoczonej Partii Socjalistycznej Wenezueli ogłosił konieczność wcielenia w życie „socjalizmu XXI wieku”. Ma on polegać m.in. na walce z prywatnym kapitałem, spółdzielczości i demokracji bezpośredniej. W praktyce Chavez dokonywał wywłaszczeń wielkich prywatnych firm, m.in. Siderurgica del Turbio SA –prywatnego producenta stali.
Za głównego wroga od początku rządów uważał Stany Zjednoczone. Prezydent Wenezueli był sztandarowym przykładem lewackiego polityka dochodzącego do władzy w sposób niezwykle typowy dla Ameryki Południowej XXI wieku. Tego niezwykle ciekawego i pouczającego tematu dotyczy omawiana na PCh24.pl książka Osvaldo Hurtado pt. „Dyktatury XXI wieku”.
Człowiek, który poinformował media o śmierci prezydenta – Nicolas Maduro – został zaledwie pół roku temu wiceprezydentem Wenezueli. Chavez wyznaczył go na swojego następcę na stanowisku szefa państwa. Wcześniej Maduro był m.in. szefem tamtejszego MSZ.
Źródło: edition.cnn.com
Marcin Jendrzejczak, kra