Mieszkańcy Korei Północnej są „zachęcani” przez reżim do wyboru jednej spośród zaaprobowanych, przepisowych fryzur. Kobiety mają do wyboru jedną spośród 18 oficjalnych fryzur, mężczyźni spośród dziesięciu. W ten sposób totalitarny reżim walczy z zachodnimi wpływami.
Zgodnie z wytycznymi komunistów, kobiece fryzury mają oddawać ich stan cywilny, nie budząc przy tym żadnych skojarzeń z zachodnią modą. Panny mogą nosić nawet warkocze, nie rzucające się w oczy plecionki i wstążki, kobiety zamężne mogą sobie pozwalać na lekkie modelowanie. Urzędnicy mieli wybrać „najwygodniejsze” fryzury oddające… ducha komunizmu. Nieakceptowane są loki, żel ani bardziej odważne fryzury. Mężczyźni mają nosić włosy krótsze niż pięć centymetrów oraz korzystać z usług fryzjerskich co 15 dni. Starsi mogą pozwolić sobie na włosy długości nawet 7 centymetrów, pod warunkiem, że co 15 dni także kontrolują ich długość.
Wesprzyj nas już teraz!
Promocja wizażu odpowiadającego „socjalistycznemu stylowi życia” sięga 2005 roku. Programy zachęcające do „schludnego” wizerunku zostały wyemitowane w radiu i w telewizji, kwestia ta zagościła także na łamach reżimowej prasy. W jednym z programów telewizyjnych, posługując się ukrytą kamerą, autorzy atakowali osoby prezentujące „niepoprawny” wizerunek.
Oficjalne wytyczne nie dotyczą jednak Kim Dzong Una i jego małżonki, Ri Sol-ju, preferującej jednak zachodnie trendy. Powszechną sensacje wzbudziła niedawna zmiana wizerunku prezenterki państwowej telewizji. Od początku prezenterka występowały w takim samym ubraniu i fryzurze, w marcu 2011 roku Ri Chun Hi pojawiła się w jednak z trwałą i z odkrytymi uszami. Zmiana była jednorazowa, ta sama prezenterka obwieściła w 2012 roku informację o kolejnej próbie jądrowej.
źródło: dailymail.co.uk
mat
