„Kredytobiorcy uwierzyli zbyt mocno w swoje możliwości. Są osoby, które mają po kilka kredytów. Jak je spłacać, kiedy jedynym źródłem przychodu jest wynagrodzenie bądź emerytura czy renta?” – tłumaczy Marek Grzelak, komornik z Gniezna.
„Nie ma łatwych postępowań. Natomiast widać tendencję, że kredytobiorcy uwierzyli trochę zbyt mocno w swoje możliwości. Dopóki rozmawiamy o jednym kredycie, to wszystko jest w porządku. Jeżeli rozmawiamy o dwóch, próbują sobie z nimi poradzić – z lepszym lub gorszym skutkiem. Natomiast problem zaczyna się, kiedy tych kredytów jest znacznie więcej – 2, 3, 4, 10, a nawet wielokrotność tych kredytów” – tłumaczy Grzelak w rozmowie z RMF FM.
Wesprzyj nas już teraz!
Zdziwienie komorników wywołują sytuacje, w której Polacy otrzymują kolejne kredyty, których nie mają szans spłacić. „W ciągu ostatnich lat wyraźnie widać znaczący wzrost wpływu spraw do kancelarii z jednoczesnym zmniejszeniem skuteczności egzekucji, co wynika ewidentnie ze zdecydowanie trudniejszej sytuacji majątkowej Polaków” – dodaje komornik.
Wzrost zadłużenia potwierdzają dane izb komorniczych i Krajowej Rady Komorniczej. Istotną rolę odgrywa sytuacja na rynku pracy, w wielu przypadkach kłopoty z wierzytelnościami mają ci dłużnicy, którzy utracili pracę bądź których jedynym źródłem utrzymania staje się emerytura lub renta.
źródło: rmf24.pl
mat