Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania zwróciła się do sejmowej komisji etyki poselskiej, by ukarała posłankę Krystynę Pawłowicz za jej wypowiedzi m.in. o osobach żyjących w nieformalnych związkach. W liście, jaki skierowała na ręce Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, przewodniczącej komisji etyki, napisała, że wypowiedzi posłanki PiS „nie licują z godnością mandatu posła”.
Zdaniem Kozłowskiej-Rajewicz, posłanka Pawłowicz naruszyła wynikającą z zasad etyki poselskiej dbałość o dobre imię Sejmu RP, stanowiącą, że „poseł powinien unikać zachowań, które mogą godzić w dobre imię Sejmu; powinien szanować godność innych osób”. Przytaczając wypowiedzi posłanki na temat związków nieformalnych, oceniała, że prezentowanie takich wypowiedzi, szczególnie przez przedstawicielkę narodu, dyskryminuje oraz znieważa wszystkich tych obywateli Rzeczypospolitej Polskiej, którzy żyją w niesformalizowanych związkach partnerskich.
Wesprzyj nas już teraz!
W ocenie Kozłowskiej-Rajewicz wypowiedzi Pawłowicz „nie licują z mandatem posła, urągają standardom etycznym oraz sprzeniewierzają się złożonemu ślubowaniu, zgodnie z którym każdy poseł z chwilą objęcia mandatu zobowiązuje się do rzetelnego wykonywania obowiązków oraz m.in. działania na rzecz pomyślności i dobra obywateli oraz przestrzegania Konstytucji RP oraz innych praw Rzeczypospolitej Polskiej”.
„Brak podjęcia zdecydowanej reakcji ze strony komisji etyki poselskiej może stanowić zachętę do dalszego wulgaryzowania języka używanego przez przedstawicieli narodu oraz podejmowania działań o charakterze transhomofobicznym, czy też agresywnych do osób pozostających w niesformalizowanych związkach bez względu na ich orientację seksualną. Z takiego języka chętnie korzystają ci, którzy chcą na najniższych ludzkich instynktach robić karierę polityczną” – zaznaczyła pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania.
Źródło: rp.pl
pam