Partia Palikota wciąż podsyca płomień światopoglądowej rewolucji. Po odrzuconym przez Sejm projekcie legalizacji homozwiązków i propozycji objęcia funkcji wicemarszałka przez byłego Ryszarda B. występującego jako Anna Grodzka, RP chce byśmy sami decydowali, jakiej płci jesteśmy. Ma już projekt ustawy w tej sprawie.
Autorem tego projektu jest poseł-kandydat na wicemarszałka Anna Grodzka. I właśnie w objęciu przez Grodzką fotela w prezydium Sejmu RP upatruje szansy na przyspieszenie procesu legislacyjnego.
Wesprzyj nas już teraz!
Główne założenie ustawy to wprowadzenie szybkiej sądowej ścieżki pozwalającej na zmianę tzw. płci metrykalnej, czyli stwierdzonej na podstawie badań lekarskich przy urodzeniu. Ustawa kwestionuje zasadę medycznego ustalania płci, które odbywa się przy narodzinach dziecka i jest podstawą do stwierdzenia płci i wpisania jej do metryki.
Zdaniem rewolucjonistów z RP ustalenie płci jest możliwe wtedy, gdy w okresie dojrzewania kształtują się najważniejsze narządy płciowe, czyli… między 11. a 16. rokiem życia.
Procedura formalnej zmiany płci ma być nadzwyczaj prosta. Wystarczy wniosek o ustalenie płci złożony do sądu okręgowego. Decyzję musi wydać skład sędziowski liczący trzech sędziów zawodowych. Ustawa zakłada jednak, że ich rola ograniczy się praktycznie do zaakceptowania wniosku. „Sąd rozpoznający wniosek może poprzestać na oświadczeniu wnioskodawcy oraz orzeczeniach (lekarskich ) jeśli nie budzą one wątpliwości” – napisano w ustawie.
Źródło:”Rzeczpospolita”
luk