Na stronie internetowej ministra nauki i szkolnictwa wyższego podpowiada się naukowcom, jaką wiedzę i wartości mają przekazywać swoim studentom.
„Pierwsze skojarzenia z naruszeniem etyki w nauce to plagiat, sfabrykowane badania albo nepotyzm. Ale nie mniej ciężkim przewinieniem jest choćby próba zarażania studentów swoim światopoglądem – zwłaszcza gdy ten światopogląd wymyka się regułom uznawanej powszechnie wiedzy, dotychczasowym ustaleniom naukowym i rzetelnej metodologii. A nieraz nawet przeczy regułom zdrowego rozsądku” – czytamy na stronie minister Barbary Kudryckiej.
Wesprzyj nas już teraz!
Ale to dopiero wstęp do rad, jakie ministerstwo nauki i szkolnictwa wyższego daje nauczycielom akademickim w dokumencie pod tytułem.
Jaki światopogląd mają przekazywać swoim studentom akademicy? „Od czasu do czasu w salach wykładowych zjawiają się jednak apostołowie rozmaitych prawd objawionych… Zdarzają się więc fizycy, gotowi przysiąc, że tupolew został zestrzelony rosyjską rakietą w sztucznej mgle, albo medioznawcy, twierdzący, że ojciec Rydzyk jest fundamentem demokracji w Polsce”.
Ministerstwo wyraża w ten sposób dezaprobatę dla niektórych poglądów, promując opinie, które są zgodne z partyjnym punktem widzenia.
Źródło: „Nasz Dziennik”