30 stycznia 2013

Bractwo Muzułmańskie to dla Egiptu ślepa uliczka!

(fot. Frank Schulenburg / commons.wikimedia.org, licencja cc)

W Port Said, Suezie czy w Ismaili nikt nie przestrzega godziny policyjnej nakazanej przez prezydenta Mohammada Mursiego. W Ismaili młodzież zorganizowała w nocy mecz piłki nożnej na jednym z miejskich stadionów. W Kairze, gdzie nie ma stanu wyjątkowego, Plac Tahrir i w Heliopolis są strzeżone przez tysiące ludzi, to rodzaj masowego protestu, który powinien trwać, dopóki rząd nie odpowie na wymagania ludzi” – stwierdził egipski dziennikarz André Azzam.

„Bractwo Muzułmańskie jest dalekie od potrzeb zwykłych Egipcjan” – tłumaczył Azzam. „Oni codziennie tracą autorytet i popularność ponieważ nie mają nic do powiedzenia i chcą tylko bronić raz zdobytej władzy” – dodał. Jak zauważył, rozmowy chrześcijan i opozycji z prezydentem były do tej pory „bezużyteczne i bezsensowne”. Opinię tą potwierdził także rzecznik Kościoła w Egipcie, o. Rafic Greiche, który ocenił, że rozmowy z pałacem prezydenckim „prowadzą donikąd”.

Wesprzyj nas już teraz!

„Po tym, co wydarzyło się w Port Said, policjanci nie uznają już autorytetu ministerstwa spraw wewnętrznych, zdominowanego przez islamistów. Ostatnio, uniemożliwili urzędnikom z ministerstwa udział w pogrzebach funkcjonariuszy zabitych w ataku kibiców Al-Masri na posterunek policji, w mieście znajdującym się u ujścia Kanału Sueskiego. W ostatni czwartek Ahmed al-Tayeb, wielki imam al-Azhar, odmówił udziału w obchodach narodzin Mahometa. Od tego czasu przebywa na dobrowolnym wygnaniu w jego rodzinnej wiosce niedaleko Luksoru. Obawiał się, że islamiści przejmą starożytny uniwersytet (Al-Azhar, założony w 972 roku – przyp. red.)” – tłumaczy dziennikarz.

Równocześnie, islamiści tracą poparcie mieszkańców egipskiej wsi. Według jednego z rozmówców Azzama, biedni są już „zmęczeni oszustwami i nie są już skłonni sprzedawać się za worek ryżu lub kawałek niejadalnego mięsa. Oni też chcą mieć udział w budowaniu Egiptu”.

źródło: asianews.it

mat

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 306 511 zł cel: 300 000 zł
102%
wybierz kwotę:
Wspieram