Kościół we Francji, w imię zbliżenia z braćmi w islamie, organizuje szereg przedsięwzięć, które oburzają praktykujących katolików.
W paryskim kościele Saint-Marri, w ramach dialogu międzyreligijnego w głównej nawie świątyni skonstruowano trzymetrowy minaret zwieńczony półksiężycem. Obok ustawiono makietę buddyjskiego zboru i katedry Notre Dame.
Wesprzyj nas już teraz!
–To był dla mnie szok. Te świętokradzkie przedstawienie, godne obłudnego ekumenizmu, jest realną obrazą Boga, Kościoła i chrześcijan wchodzących do tej świątyni, i nas, którzy cierpimi z powodu zamachów na chrześcijaństwo. Ta maskarada nie może dłużej pozostać w naszym kościele – alarmowała parafianka Anne.
Z kolei diecezja Soisson w ramach akacji „Zbliżenia z Muzułmanami” zorganizowała w kościele Zmartwychwstania Pańskiego w Soisson koncert śpiewów sakralnych. Wystąpił islamski chór Bractwa Allawiyya, kierowany przez Djibrila Talbiego i chór z katedry w Soisson pod batutą Jean-Pierra Jolliota. Po raz pierwszy we Francji śpiewy ku czci Allaha rozległy sie w katolickiej świątyni!
„Przykład żałosnej międzyreligijnej cermonii, która miała miejsce w kościele w Soisson, zorganizowanej pod patronatem biskupa Hervé Girarda, pokazuje konkretnie jakie konsekwencje może mieć polityka ekumeniczna Kościoła doprowadzona do ekstremalnej skrajności, poza nawias realności i konieczności pastoralnej. Biskupi, zwłaszcza francuscy, są całkowicie pogrążeni w swoim zaślepieniu, co powoduje utratę przez nich dystansu i ostrożności w relacjach z innymi religiami. Przede wszystkim z tą, która narzuca się na arenie międzynarodowej, tzn. islamem” – skomentował wydarzenie internauta Jean-Jacques.
Franciszek L.Ćwik
{galeria}