Mimo ustanowienia w Urugwaju prawa zezwalającego na aborcję w pierwszym trymestrze ciąży wiele kobiet ma problemy ze znalezieniem godzącego się na tę procedurę lekarza. Prawo legalizujące aborcję stanowi naruszenie wolności sumienia wielu lekarzy. Oficjalnie 30 proc. ginekologów odmówiło zastosowania się do nowych zasad. Jednak w niektórych regionach liczba ta jest znacznie większa.
Jak podaje portal lifesitenews.com, w rejonach znajdujących się poza największymi miastami większość lekarzy jest przeciwna przeprowadzaniu aborcji. W niektórych ośrodkach medycznych na przerywanie ciąży nie godzi się żaden lekarz. Lekarze mogą zarejestrować się jako niezgadzający się na przeprowadzanie aborcji z przyczyn sumienia. Jeśli jednak tego nie zrobią, to nie wolno im odmówić zabicia dziecka w żadnym przypadku. – Ustawa łamie podstawowe prawo człowieka, jakim jest prawo do życia, a konkretnie prawo do życia kogoś, kto nie ma prawa głosu, nie ma masy, a więc zarodku – mówi ginekolog Ricardo Pou dla urugwajskiego El Pais. Lekarz zarzucił także urugwajskim parlamentarzystom, że zadecydowali o legalizacji aborcji bez konsultacji ze środowiskiem naukowym i medycznym. Z kolei profesor ginekologii Justo Alsonso uznał ustawodawstwo aborcyjne za niedopuszczalną ingerencję w relację lekarz-pacjent. – Ministerstwo Zdrowia Publicznego nie może nam powiedzieć, jak mamy traktować każdy z naszych przypadków – powiedział Alonso. – Lekarze działają w sposób etyczny, a dla lekarzy etyka jest ponad prawem – dodał.
Wesprzyj nas już teraz!
Przegłosowane w październiku przez urugwajski Senat prawo aborcyjne zezwala na aborcję w pierwszych trzech miesiącach ciąży. Wystarczy, że kobieta skonsultuje się z trzyosobową komisją złożoną ze specjalistów, którzy poinformują ją o konsekwencjach aborcji, możliwości oddania dziecka do adopcji oraz możliwości uzyskania pomocy społecznej. Przepisy dotyczące możliwości zamordowania dziecka poczętego w wyniku gwałtu, bądź upośledzonego są jeszcze bardziej liberalne. Aborcyjne prawo w Urugwaju jest jednym z najbardziej „postępowych” w Ameryce Łacińskiej. Podobne przepisy istnieją tylko w komunistycznej Republice Kubie.
Źródła: lifesitenews.com / latinoamerica.pl
Marcin Jendrzejczak