Malijska armia, wspierana przez siły francuskie, przejęła w sobotę kontrolę nad miastem Konna, w środkowej części Mali, wstrzymując pochód islamskich rebeliantów na południe kraju. W starciach zginęło 11 żołnierzy malijskich i około 100 rebeliantów islamskich. 60 żołnierzy zostało rannych. Były też ofiary wśród ludności cywilnej.
Według ekspertów od spraw bezpieczeństwa, islamiści chcą na zajętym obszarze utworzyć własne państwo i przekształcić je w ośrodek ekstremizmu zagrażający sąsiednim krajom. Dotychczas sprzyjał im chaos, w jakim pogrążyło się Mali po obaleniu w marcowym wojskowym zamachu stanu wybranego prezydenta Amadou Toure.
Wesprzyj nas już teraz!
Dwa islamistyczne ugrupowania, Ansar Dine i Al-Kaida Islamskiego Maghrebu, zagroziły, że militarne wsparcie, jakiego Francja udzieliła malijskiemu rządowi, będzie miało konsekwencje dla życia i bezpieczeństwa francuskich zakładników znajdujących się w rękach Al-Kaidy oraz Francuzów przebywających w krajach arabskich. W samym Mali przebywa około 6 tys. obywateli Francji.
Logistycznego wsparcia interwencji udzieliła Wielka Brytania. Premier Cameron wyraził „głębokie zaniepokojenie ofensywą rebeliantów i rozszerzeniem pola działań grup terrorystycznych zagrażających stabilności tego kraju i regionu”. Urząd premiera Camerona poinformował, że „w kierunku Mali” wysłano dwa brytyjskie samoloty transportowe.
Źródło:TVP Info
luk