Unia Europejska chce cenzurować bajki. Te niepoprawne politycznie oraz sprzeczne z modelem społeczeństwa unijnego mogą zostać zakazane.
Niemiecka minister ds. rodziny Kristina Schröder stwierdziła, że przy czytaniu półtorarocznej córce literatury dziecięcej chciałaby załagodzić wszystkie pojęcia o „dyskryminującym” wydźwięku, które w niej występują. Nie przejdzie jej przez usta na przykład fragment z bajki o Pippi Langstrump, w którym jest mowa o jej ojcu jako o „królu czarnych”.
Wesprzyj nas już teraz!
Schröder oświadczyła też, że chciałaby zastąpić rodzajnik męski w sformułowaniu „dobry Bóg” na rodzajnik nijaki. Z jej punktu widzenia taka zmiana nie miałaby żadnego znaczenia. Twierdzi, że „można też mówić: dobre Bóg”.
Komisja Praw Kobiet w Parlamencie Europejskim zaapelowała o zakazanie książek, w których mężczyzna zarabia na dom, a kobieta wychowuje dzieci i dba o rodzinne ognisko. Podobno taki model społeczeństwa jest sprzeczny z równością płci, jaka obowiązuje w UE.
Źródło: delfi.pl/fakt.pl
luk