2 stycznia 2013

Afgański dżihadysta zmienił taktykę i wzywa do… „pokojowej transformacji”

(fot. Chris Fahey )

Jeden z afgańskich przywódców wojskowych Gulbuddin Hekmatiar w wywiadzie zaaranżowanym dla brytyjskiej gazety „The Daily Telgraph” przestrzegł przed chaosem, jaki może zapanować w Afganistanie po wycofaniu wojsk NATO. Hekmatiar uznany przez Amerykanów za „globalnego terrorystę” przeżył atak zorganizowany przez CIA. Obecnie jako szef jednej z afgańskiej partii, od której zależeć będzie pokój w kraju,wezwał rząd do „transformacji i demokratycznych wyborów”.

 

Weteran krwawej wojny ze Związkiem Radzieckim mówił: – Dziś scenariusz w Afganistanie jest dokładnie taki, jak rok przed wycofaniem się Sowietów. Amerykanie i ich sojusznicy są zmęczeni walką. Nie mogą ponosić więcej strat, ani kosztów Nie pozostaje im więc nic innego jak wycofać się z kraju. Z tą brutalną analizą sytuacji wojskowej w Afganistanie nie zgadza się premier David Cameron, który odwiedził brytyjskich żołnierzy tuż przed świętami Bożego Narodzenia. Nie można jednak lekceważyć stanowiska znaczących afgańskich watażków, którzy dzięki partii Hezb-e-Islami odgrywają ważną rolę w Afganistanie.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Hekmatiarprzez ostatnie 11 lat był bardzo aktywny. Uważa się, że współorganizował ucieczkę Osamy bin Ladena z gór Tora Bora po upadku talibów w 2001 roku. W 2003 roku został uznany przez Stany Zjednoczone za „globalnego terrorystę” a przez prezydenta afgańskiego HamidaKarzaja – za „zbrodniarza wojennego”. W ostatnich latach kierował najbardziej krwawymi atakami na siły amerykańskie i brytyjskie. Dziś jego dokładne miejsce pobytu pozostaje nieznane. Ukrywa się w górach w południowo-wschodnim Afganistanie.

 

Wywiad dla „The DailyTelegraph” został przeprowadzony przez pośrednika, który dostarczył pytania na piśmie. Hekmatiar odpowiedział na nie w ciągu trzech tygodni. Wszystkie odpowiedzi zostały nagrane na taśmie wideo. Na pytanie, co sądzi o wycofaniu do 2014 r. wojsk sojuszniczych z Afganistanu Hekmatiar stwierdził, że obecny rząd stracił wiarygodność. Jest on ofiarą intryg i poważnych sporów wewnętrznych. Były premier uważa, że rząd Karzaja jest całkowicie niezdolny do kierowania Afganistanem, po wycofaniu wojsk NATO w kraju zapanuje anarchia. – Będziemy musieli stawić czoła strasznej sytuacji po 2014, której nikt nie jest w stanie przewidzieć  – twierdził islamista.

Hekmatiar, odpowiedzialny za morderczy ostrzał Kabulu w 1980 r.,porzucając dawną retorykę walki z niewiernymi wezwał obecny rząd do „pokojowej transformacji”. Zażądał „wolnych i uczciwych wyborów” twierdząc, że zwycięska partia, która uzyska większość głosów w wyborach, „powinna być zaakceptowana przez wszystkich”.

 

Dodał, że Hezb-e-Islami jest gotowa do wzięcia udziału w wyborach prezydenckich w 2014 r., o ile zostaną spełnione dwa warunki: „całkowite wycofanie wszystkich obcych wojsk i wolne wybory, w których wszystkie strony będą jednakowo reprezentowane”. Tym samym zrezygnował z dotychczasowej retoryki. Nie wzywał już do dżihadu przeciwko bezbożnym niewiernym. Na pytanie, czy popiera talibów pakistańskich blokujących edukację dziewcząt, Hekmatiar oburzony stwierdził: – Jesteśmy przeciwko wysadzaniu szkół i innych instytucji, nie tylko w Afganistanie i Pakistanie, ale także w innych częściach świata. I nie sądzę, aby mudżahedini mogli być zaangażowani w takie rzeczy. Hekmatiar zaprzeczył powiązaniom swojej organizacji z pakistańskimi islamistami. Stwierdził, że jego partia uznaje konieczność edukacji dla chłopców jak i dziewcząt, ale jest przeciwko koedukacji.

 

Drwił także z brytyjskich żołnierzy, którzy są według niego „lokajami Amerykanów”. Księcia Harrego nazwał „szakalem”, który „zabija niewinnych Afgańczyków”. Dodał, że „niektórzy brytyjscy politycy wciąż marzą o czasach XVIII i XIX wieku, gdy ich ambasador był traktowany jako namiestnik, a książę w mundurze polował na ludzi”. Wojny w Afganistanie i Iraku pokazały, że Wielka Brytania nie może sobie pozwolić na udział w tego typu konfliktach. Zdaniem Hekmatiara Amerykanie i ich sojusznicy stracili prawo do rządzenia światem.

 

 

Źródło: The Daily Telegraph, AS.

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 306 266 zł cel: 300 000 zł
102%
wybierz kwotę:
Wspieram