Indonezyjscy muzułmanie zaatakowali około 200 członków chrześcijańskiej wspólnoty Batak na zachodniej Jawie, którzy zgromadzili się, aby odprawić nabożeństwo w Wigilię Bożego Narodzenia. Setki napastników rzucało w nich zgniłymi jajkami, gnojówką i plastikowymi torebkami z moczem.
Wyznawcy Chrystusa zebrali się na terenie, na którym mają nadzieję zbudować swój kościół. Wniosek w tej sprawie skierowali do władz w 2007 r., jednak został on odrzucony. Po dwóch latach władze dystryktu zabroniły im także odprawiania nabożeństw na terenie, na którym miała stanąć świątynia, jednak w lipcu 2012 r. indonezyjski sąd najwyższy uznał, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby mogli takie pozwolenie uzyskać. Mimo to lokalne władze wciąż go nie wydały.
Wesprzyj nas już teraz!
Pastor Palti Panjaitan powiedział agencji UCAN, że wierni musieli uciekać i ostatecznie odprawili swe nabożeństwo na terenie posterunku policji, gdzie się schronili. Jednocześnie skrytykował funkcjonariuszy, że nie zapobiegła atakowi. – Stali obok i nie zrobili nic – żalił się pastor.
Z kolei minister spraw religijnych Suryadharma Ali skrytykował wspólnotę Batak za to, że próbowała odprawić nabożeństwo, choć nie otrzymała jeszcze od lokalnych władz zezwolenia na budowę kościoła. – Poczekajcie na nie. Nie wywołujcie zamieszek, które mogą prowadzić do nieporozumień – wskazał członek rządu Indonezji.
Do podobnego incydentu doszło w maju, w czasie nabożeństwa w święto Wniebowstąpienia Pańskiego.
KAI, kra