We Francji, podobnie jak w latach ubiegłych, w okresie Świąt Bożego Narodzenia doszło do napadów na kościoły i niszczenia szopek betlejemskich.
Nieznani sprawcy podpalili słomę i siano w przygotowywanej szopce w kościele pw. św. Barbary (departament Sabaudia). Wykluczono możliwość przypadkowego podpalenia, bo w okolicy szopki nie znajdowała się żadna instalacja elektryczna, ani świece.
Wesprzyj nas już teraz!
– Parafia ta doświadczyła już szeregu aktów nieokrzesania i chuligaństwa. Wiele razy dewastowano drzwi. W czerwcu wybito szyby w salce na plebanii. Dwa lata temu spalono książki, a dwanaście lat temu szopkę – powiedziała zrozpaczona parafianka.
Z kolei na rynku w Point à Mousson w departamencie Meurthe-et-Moselle, zniszczono szopkę betlejemską wykonaną z polistyrenu. Porozbijano znajdujące się w niej figury. Tym razem, dzięki video monitoringowi, sprawcy napadu zostali zidentyfikowani.
Do napadu na kaplicę doszło też w Belvès w departamencie Dordogne. Chuligani rozbili znajdującą się tam figurę i świece oraz całkowicie zniszczyli szopkę zrobioną przez rodziców dzieci uczęszczających na naukę religii.
Swojego oburzenia wobec ataków na kościoły i symbole katolickie nie kryją francuscy katolicy. Jedna z internautek napisała: „Terror nigdy nie przestał istnieć. Nienawiść do Kościoła datuje się od Rewolucji Francuskiej, którą chce się przedstawić jako walkę dobrego narodu z tyranią. Była to przede wszystkim walka z religią i jej wartościami, inspirowana i kierowana przez masonów. To wszystko ma teraz swoją kontynuację. Grabież bazyliki St. Denis nie jest zakończona…”.
FLC