Michał Boni, minister administracji i cyfryzacji chce odbierać ziemię Kościołowi. Jak podała dziś „Rzeczpospolita”, polityk dopatrzył się błędów w decyzjach urzędników, którzy przed laty przyznali Kościołowi setki hektarów ziem dla parafii. Minister administracji i cyfryzacji chce unieważnić decyzje o przyznaniu gruntów Kościołowi, a jeśli się to nie uda, to chce chociaż odszkodowania.
Sprawa dotyczy sytuacji z lat 1999-2004, gdy parafie diecezji legnickiej występowały o nieodpłatne przekazanie gruntów rolnych. Zezwalała na to ustawa o stosunku państwa do Kościoła katolickiego. Stanowiła ona, że parafie, które po II wojnie światowej podjęły swoją działalność na ziemiach północnych i zachodnich, mogą się starać o przyznanie im gruntów, którymi dysponował Skarb Państwa.
Wesprzyj nas już teraz!
Komentując pomysł Boniego, Andrzej Jaworski, poseł PiS powiedział: – Nie da się ukryć, że rząd Donalda Tuska prowadzi walkę z Kościołem, a przecież to Kościół katolicki stracił największy majątek, który został odebrany przez władze prosowieckie. Nawet, jeśli dochodziło do mniejszych nieprawidłowości, choć i tak Kościół otrzymał dużo mniej zwrotu, niż powinien, jest to łatwo wykazać. Cel pana ministra Boniego jest taki, by przy przed świętami Bożego Narodzenia po raz kolejny pogrozić Episkopatowi, pogrozić katolikom.
– Dla mnie to nic innego, jak dyskryminacja Kościoła i dyskryminacja katolików. Zaczynając od Telewizji Trwam, poprzez religię w szkołach, a kończąc właśnie na pomysłach komisji ds. kontrolowania tego, co kapłani mówią, czy próba odbierania majątku, który tak naprawdę jest majątkiem wszystkich katolików, a który został zabrany przez władze prosowieckie – stwierdził poseł Jaworski.
Źródło: rp.pl, radiomaryja.pl
pam