W 31. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego stowarzyszenie Studenci dla Rzeczpospolitej zorganizowało w wielu miastach w Polsce obchody tego tragicznego w historii Polski wydarzenia. PCh24.pl objął patronat medialny nad wydarzeniem.
Krakowski Rynek. Plac wokół sukiennic wypełniony kramami, które stoją tam zawsze w okołoświątecznym okresie. Jednak 13 grudnia Rynek wygląda nieco inaczej. Przy jednej z kamienic stoi telebim. Z dala migają obrazki. Z bliska widać jednak twarz generała Wojciecha Jaruzelskiego, dalej wizerunki komunistycznych aparatczyków. Obrazy przeplata głos lektora i wypowiedzi historyków. To film Grzegorza Brauna „Towarzysz generał idzie na wojnę”, w którym dokumentalista przedstawia dowody, że stan wojenny od początku do końca obciąża sumienie Jaruzelskiego. To ważne, bo dzisiaj nie jest to wcale dla wielu ludzi pewne.
Wesprzyj nas już teraz!
Przy telebimie, w grupce stojących osób wyróżniają się młodzi ludzie w mundurze ZOMO i żołnierza Ludowego Wojska Polskiego. Z ustawionych koksowników bije ciepło. Kto odpowiada z całe to „zamieszanie”? – Studenci dla Rzeczpospolitej! Jesteśmy organizacją ogólnopolską – mówi PCh24.pl młoda, może 20 – letnia, dziewczyna w mundurze LWP, z uśmiechem od ucha do ucha. Zachęca nas, byśmy zostali dłużej. Za chwilę ma być pokaz drukowania bibuły (podziemnej prasy antykomunistycznej – przyp. K.G), później dyskusja ekspertów – prof. Zdzisława Zblewskiego, dr. Henryka Głębockiego i dr. Jarosława Szarka.
Wszystko bez fajerwerków, ale efektownie. Przechodnie zatrzymują się, biorą do ręki ulotki, na których wydrukowano pierwszą stronę „Trybuny Ludu” z 14 grudnia 1981 roku. W oczy rzuca się wielki napis: „Raport z oblężonego Państwa – 13 XII 1981. Wprowadzenie stanu wojennego”. Poniżej, już nieco mniejszym drukiem: „Ukonstytuowała się Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego Rada Państwa wprowadziła stan wojenny na obszarze całego kraju”. Dalej czytamy już treść przemówienia gen. Jaruzelskiego, które rozpoczyna się od słynnych słów „Obywatelki i obywatele Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej!”.
To jednak nie wszystko. W studenckim „Klubie pod Jaszczurami”, który bierze udział w zorganizowanych przez Studentów dla Rzeczpospolitej obchodach stanu wojennego, wiszą plakaty „Solidarności” i „Niezależnego Zrzeszenia Studentów”. Na jednym z krzeseł hełm milicyjny, obok tarcza. Na scenie stoi maszyna – coś, co dzisiaj można oglądać tylko na zdjęciach, czy wystawach. To powielacz. Obok farba drukarska. Właśnie odbywa się prezentacja druku bibuły.
Studenci dla Rzeczpospolitej organizują podobne obchody w wielu miastach w Polsce, m.in. w Warszawie, Toruniu, Łodzi czy Wrocławiu.
Po co to wszystko? – To dla nas bardzo ważne – odpowiada dziewczyna w mundurze. – Co? Obchody stanu wojennego? – pytamy. – Tak. To tragiczne wydarzenie w historii Polski. Ale pamiętamy też o innych, na przykład o Żołnierzach Wyklętych.
To może – dzięki takim młodym ludziom jak członkowie organizacji „Studenci dla Rzeczpospolitej” – stan wojenny nie będzie w przyszłości opisywany jako „mniejsze zło”, które wybrał gen. Jaruzelski. Oby.
Krzysztof Gędłek
{galeria}