Agencja Standard and Poor’s Ratings Services obniżyła długoterminowy rating Grecji do „częściowej niewypłacalności” z poziomu tzw. śmieciowego. Kraj ten ma również inny problem – do rekordowego poziomu wzrosła stopa bezrobocia, i tak już najwyższa w Europie.
W ubiegłym tygodniu Grecja i jej międzynarodowi pożyczkodawcy osiągnęli porozumienie na temat obniżenia zadłużenia kraju. Umowa zawiera między innymi wykup części długu przez Ateny. W poniedziałek strona grecka poinformowała, że przeprowadzi skup długu oraz ogłosili minimalne i maksymalne zakresy cen dla 20 serii zapadających obligacji. Ateny zapowiedziały, że na skup długu przeznaczą nie więcej niż 10 miliardów euro.
Wesprzyj nas już teraz!
Decyzja S&P o obniżeniu ratingu jest zaś spowodowana krokiem greckiego rządu, który zachęcił prywatnych inwestorów do wzięcia udziału w wykupie długu, co „według kryteriów S&P jest postrzegane jako częściowa niewypłacalność”, jak napisano w komunikacie agencji.
Ponadto, w Grecji jedna czwarta mieszkańców pozostaje bez pracy. Według danych przedstawionych przez grecki urząd ELSTAT, we wrześniu stopa bezrobocia wzrosła do 26 proc. wobec 18,9 proc. w analogicznym okresie poprzedniego roku. To najwyższy poziom w historii. Bezrobocie w Grecji rośnie ze względu na głęboki kryzys gospodarczy i załamanie finansów publicznych.
Co ciekawe, Polska z upadającą branżą budowlaną i próbami ukrywania długu publicznego jest w tym nieco do Grecji podobna, ponieważ tak zaczynały się greckie problemy fiskalne. Podobieństwo to (jak również do Cypru) zauważyła również Komisja Europejska, która po raz pierwszy opublikowała „Raport mechanizmu alarmowego”, w którym zebrane zostały ostatnie wyniki 11 wskaźników ekonomicznych dla wszystkich państw członkowskich.
„Puls Biznesu” poinformował, że kondycja polskiej gospodarki bynajmniej nie rysuje się w barwach, które próbuje nam suflować rząd. Pod względem bezpieczeństwa gospodarczego w Europie Środkowej i Wschodniej Polska znalazła się na 16. miejscu, wyprzedzając jedynie Bułgarię. Źródłem polskich problemów jest, jak wskazuje raport, dziura w bilansie płatniczym , ponieważ więcej importujemy, niż eksportujemy – podobnie, jak Cypr i Grecja. Ponadto, szybko uzależniamy się od zagranicznych kredytów, a rynek nieruchomości doświadcza sporych spadków. Komisja pochwaliła nas jednak za bardzo niskie, w porównaniu do europejskich standardów, zadłużenie.
Tomasz Tokarski