…a zostaną wielkimi ludźmi. Ale to nie moja opinia, uwaga, zastrzegam, żeby mnie kto nie pociągnął do odpowiedzialności karnej!
Muzykoterapia monarchy
Wesprzyj nas już teraz!
Ja tylko relata refero, czyli przytaczam oficjalną odpowiedź na pytanie skierowane do pewnego sarmackiego króla. Brzmiało ono:
„Jakiej muzyki słuchać raczy Wasz Majestat z największym upodobaniem?”
Odpowiedź (cytowana za „Nowymi Atenami” Benedykta Chmielowskiego): „Nie mogę wdzięcznieyszey słyszeć muzyki, jako gdy słyszę płaczącego syna, wybitego rózgą od professora.”
Owym monarchą był król Kazimierz Jagiellończyk, a „professorem” sam Jan Długosz. Który nie tylko, że lał królewiczowskie pośladki, ale jeszcze był księdzem. Cóż za skandal…
Efekty wychowania szokowego
Długoszowa rózga okazała się wszakże czarodziejską różdżką, bo owo sado-molestowanie przez księdza wydało świetne owoce. Podsumował tę rzecz Stanisław Orzechowski, ten sam, który położył podwaliny pod sarmacki samozachwyt ustrojowy. Wedle niego, dzięki rózdze królewicze nie gnuśnieli, lecz ich (tu i dalej cytuję przekład Jerzego Starnawskiego) „pragnienie wielkości rozpalało”. Efekty dalsze – to losy królewiczów, którzy legitymując się takim a nie innym wychowaniem, stali się interesującymi kandydatami do europejskich tronów i ołtarzy: „w ich szeregu przedziwnym i boskim zrządzeniem najstarszy był Władysław, który jeszcze za życia ojca panował na Węgrzech; Jan Olbracht panował po ojcu w Polsce […]; Aleksandra zaprosili Litwini”. Dalej „pozostało jeszcze dwóch, którym przypadły, jak wiecie, lepsze od ziemskich królestwa: Kazimierz i Fryderyk. Jeden z nich zaliczony został w poczet świętych” i spoczął ciałem we wileńskiej katedrze, Fryderyk natomiast został biskupem krakowskim i arcybiskupem gnieźnieńskim, czyli prymasem, a także kardynałem – panował więc polskiemu Kościołowi. Zygmunt jako Zygmunt Stary został królem Polski.
Tyle, jeśli chodzi o skutki bicia dzieci przez nauczycieli. Jak widać – ekstremalnie pozytywne. Lecz powstrzymam się od dalszych komentarzy, bo jeszcze mnie posądzą. Przechodzę do problemu uświadamiania seksualnego na zasadach europejskich.
Lekcje przysposobienia seksualnego…
W przypadku tychże synów monarszych daleko idącego uświadomienia podjął się reprezentant europeistów, Kallimach. Jego to właśnie Jan Olbracht „zażywał” (wedle „Nowych Aten”) „ad consilia” [do rady] obrażając przez to narodową dumę pozostałych Polaków, u których rad nie zasięgał. Zaś owe rady Kallimachowe miały za cel między innymi uświadomienie seksualne w szerokim tego słowa znaczeniu.
…i ich skutki
Niestety, kiedy Jan Olbracht wespół z Kallimachem raz „maszkarami [to jest przebieraństwem] w melancholii chce się rozerwać w zapusty”, sam zaś król dla niepoznaki „odniósł na twarzy larwę”, czyli założył karnawałową maskę, pośród jednej awantury, incognito występując, został „od kogoś raniony”. A do ran ciętych vel kłutych doszły pono jeszcze – odniesione podczas powyższych uświadamiających eskapad – rany weneryczne. Skutki długo czekać na siebie nie dały: król zszedł, sprowadzając na Rzeczpospolitą kryzys polityczny.
Wybór należy do ciebie’
A teraz, Czytelniku wybieraj. Bicie dzieci daje koronę, zaś uświadomienie seksualne pozbawia i korony, i życia. Jednak to nie ja mówię, nie, w żadnym wypadku, ja tylko relata refero.
Jacek Kowalski