Takiego obrotu sprawy nikt się nie spodziewał. Centroprawicowa Unia na Rzecz Ruchu Ludowego (UMP) znajduje się na krawędzi rozpadu. Kryzys zaczął się po wyborach na przewodniczącego partii, przeprowadzonych 11 listopada. O stanowisko to ubiegało się dwóch kandydatów: Jean-François Copé, szef partii i François Fillon, były premier. Komisja skrutacyjna oznajmiła, że nieznaczną większością głosów wybory wygrał Jean-François Copé, na co nie zgodził się Fillon twierdząc, że nie wzięto pod uwagę wcześniej nadesłanych głosów z zamorskich departamentów Francji.
Sprawa trafiła do Krajowej Komisji Odwoławczej UMP, która potwierdziła wynik wyborów. Nie przekonało to jednak byłego premiera i jego zwolenników, którzy zażądali ponownego głosowania, na które nie wyraził zgody François Copé. Odpowiedzią Fillona było utworzenie w Zgromadzeniu Narodowym nowej 60 osobowej grupy parlamentarnej. Przyjęła ona nazwę „Zgromadzenie UMP” – filii partii na Nowej Kaledonii. Fillon zapewnił, że jego grupa zostanie rozwiązana po ogłoszeniu wyników nowych wyborów, na których przeprowadzenie liczy w styczniu przyszłego roku.
Wesprzyj nas już teraz!
Powołanie nowej grupy oznacza dla UMP pozbawienie jej około 3 mln euro państwowych dotacji oraz pogorszenie i tak już trudnej sytuacji finansowej. Partia niedawno pożyczyła 35 mln euro na zakup nowej siedziby, w roku przyszłym jej dotacje z budżetu państwa spadną z 30 do 20 mln euro.
Konflikt starali się bezskutecznie załagodzić czołowi politycy UMP, byli premierzy: Alain Juppé i Jean-Pierre Raffarin. W tej sytuacji interweniował, będący na politycznej emeryturze, były prezydent Nicolas Sarkozy. Zaproponował przeprowadzenie referendum, które początkowo zaakceptował Jean-François Copé, później stwierdził jednak, że „nie ma obecnie warunków do jego przeprowadzenia”.
– To co się dzieje w UMP jest ekstremalnie groźne dla demokracji francuskiej. Byliśmy od dziesięcioleci, od czasu powstania V Republiki, przyzwyczajeni do funkcjonowania polityki dwuskładnikowej: z jednej strony rodzina gaullistowska, z drugiej rodzina socjalistyczna i inni. Piąta Republika była ustawiona na dwóch nogach. Teraz noga gaullistowska wydaje się być odciętą. Oczywiście, będzie inna prawa noga, ale kto wie jaki będzie jej DNA, skąd przyjdzie? Tajemnica… – napisał w tygodniku „Express” jego redaktor naczelny, Christophe Barbier.
– Obecny konflikt w UMP nie dotyczy tylko personalnej walki między Fillon i Copé – powiedział dla PCh24 politolog Raynald Secher. – Chodzi o ścieranie się w tej partii dwóch nurtów: konserwatywnego, bazującego na obronie tradycyjnych wartości, który reprezentuje Jean-François Copé i jakobińskiego, widzącego główną rolę w centralizowanym państwie, za czym opowiada się François Fillon i jego grupa. Te skrzydła zawsze istniały i razem funkcjonowały, kiedy na czele partii stali silni, charyzmatyczni szefowie, tacy jak Jacques Chirac i Nicolas Sarkozy. Gdy ich zabrakło mamy otwartą walkę tych skrzydeł – ocenia Secher. Jego zdaniem możliwe są trzy rozwiązania: rozpad UMP, pojawienie się nowego lidera, albo objęcie kierownictwa przez Copé’a lub Fillona. Ekspert uważa, że trudno przewidzieć jak zakończy się ten konflikt. Wskazuje, że sytuacja jest niekorzystna, osłabienie opozycji daje jeszcze większe pole działania „oszalej, wszechobecnej lewicy” i utrudnia przeciwstawienie się jej polityce destrukcji gospodarki i niszczenia fundamentów na jakich opiera się francuskie społeczeństwo.
Franciszek L. Ćwik