Łotewski sejm odrzucił projekt zmiany prawa dający 16-latkom czynne prawo wyborcze w wyborach samorządowych. W głosowaniu, które odbyło się w czwartek, 13 posłów było za, 61 przeciw, 11 wstrzymało się od głosu.
Za zmianami opowiedziało się nacjonalistyczno-konserwatywne Zjednoczenie Narodowe (Nacionālā apvienība), które przedłożyło projekt. Przeciw byli posłowie wszystkich innych partii zasiadający w łotewskim parlamencie (z wyjątkiem jednego posła Unii Zielonych i Rolników).
Tuż przed głosowaniem przedstawiciel Zjednoczenia Narodowego Einārs Cilinskis przekonywał, że takie rozwiązanie zostało już wprowadzone w wielu krajach na świecie i sprawi, że młodzi ludzie będą mieli wpływ na decyzje podejmowane w samorządach. Zaznaczył przy tym, że pomysł zmiany ograniczenia wieku wyborczego do 16 lat ma być wdrażany stopniowo – najpierw miałby objąć wybory samorządowe, następnie wybory do Parlamentu Europejskiego, a na końcu wybory do Saeimy (łotewskiego parlamentu).
Wesprzyj nas już teraz!
Argumentacja Cilinskisa nie przekonała jednak koalicjantów z Jedności (Vienotība) i Partii Reform (Reformu partija). Była sędzia Trybunału Konstytucyjnego Ilma Čepāne zauważyła, że 16-latkowie nie są pełnoprawnymi obywatelami. Ponadto podkreśliła, że nie jest dobrą praktyką zmieniać ordynację na krótko przed wyborami, które przypadają 1 czerwca przyszłego roku.
Warto dodać, że podobny projekt zmiany prawa wyborczego był przygotowywany przez rząd Donalda Tuska. Informacje o nim obiegły media w lutym 2010 roku, a ówczesny wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego PO Grzegorz Dolniak przekonywał: – To ciekawy pomysł. Środowisko młodych ludzi poniżej 18. roku życia, jest już na tyle ukształtowane by mieć swoje zdanie w wielu sprawach, a z drugiej strony by nie mieć legitymacji by je wyrażać w tak publiczny sposób. Ta propozycja jest godna rozważenia.
Mimo deklaracji sprzed blisko trzech lat projekt nie ujrzał światła dziennego. Trudno też oczekiwać, że w najbliższym czasie coś się zmieni. W obecnej sytuacji obniżenie wieku wyborczego nie jest korzystne dla PO. Jak wynika z przeprowadzonego przez Millward Brown badania opinii publicznej, aż 30 proc. najmłodszych wyborców wzięłoby pod uwagę głosowanie w wyborach na koalicję ugrupowań ONR-Młodzież Wszechpolska.
Dawid Hallman