W San Antonio w stanie Teksas Andrea Hernandez nie zgodziła się na szpiegowanie za pośrednictwem specjalnego chipa, który miała nosić w szkole a także poza nią. Z tego powodu władze szkolne zagroziły, że zostanie wydalona w dniu 26 listopada. Sąd stanął jednak w obronie nastolatki.
Andrea Hernandez ucząca się w John Jay High School and Engineering w San Antonio odmówiła noszenia na szyi specjalnego chipa, który pozwoliłby na śledzenie każdego jej ruchu. Do noszenia takich identyfikatorów zobowiązani zostali wszyscy uczniowie. Chipy Radio Frequency Identification nadają poszczególnym osobom numery, informacje na temat ich wzorców zachowania i ruchów gromadzone są w specjalnych bazach danych.
Wesprzyj nas już teraz!
Rutherford Institute, który bada sprawę Hernandez poinformował, że dla dziewczyny oznacza to poza naruszeniem sfery prywatności także naruszenie wolności religijnej. Prawnicy złożyli petycję do sądu z prośbą o wydanie tymczasowego nakazu, zwalniającego Hernandez z noszenia problematycznego identyfikatora. Stwierdzili ponadto, że zmuszanie kogoś do noszenia chipów narusza stanową ustawę o wolność religijnej a także Ii XIV poprawkę do Konstytucji Stanów Zjednoczonych.
Przesłuchanie w sprawie Hernandez ma się odbyć w przyszłym tygodniu. Sędzia na razie przychylił się do wniosku prawników. Podkreślili oni, że absolutnie niedopuszczalne jest kontrolowanie ruchów uczniów za pośrednictwem nowych identyfikatorów. – Reżimy w przeszłości zawsze rozpoczynały od szkół, w których wychowywały uległych obywateli. Te programy „Student Locator” ostatecznie mają na celu sprawić, by uczniowie żyli w całkowitym stanie dozoru, w którym nie będzie prywatności i gdziekolwiek będziesz i cokolwiek napiszesz za pośrednictwem poczty e-mail, będzie wykorzystywane przez rząd – przekonywał sędziego John W. Whitehead.
Chociaż John Jay High School posiada już 290 kamer stale monitorujących poczynania podopiecznych, władze szkoły uznały, że istnieje potrzeba bliższego szpiegowania 4,2 tys. uczniów, którzy za często wagarują. Hernandez, po odmowie przyjęcia identyfikatora latem tego roku, została poinformowana o wyciągnięciu wobec niej konsekwencji. Ostatnio otrzymała list, w którym powiadomiono ją, że z dniem 26 listopada zostanie usunięta ze szkoły.
Chipy RFID pierwotnie były wykorzystywane do znakowania zwierząt a obecnie są sprzedawane amerykańskim szkołom. Mogą być przyczepione do ubrania, noszone swobodnie na szyi, albo wstrzykiwane podskórnie.
Źródło: WND, Agnieszka Stelmach