To ludzie z innej gliny, nic rozsądnego do nich nie dociera – tak o ludziach z PO jeszcze tydzień temu podczas rozmowy w wąskim gronie mówił Janusz Piechociński – twierdzi „Gazeta Polska Codziennie”. Czy jego sobotni wybór na przewodniczącego koalicyjnego PSL-u może zmienić sytuację na szczytach władzy.
Po ogłoszeniu wyników wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak zapowiedział natychmiastowe odejście z rządu. Piechociński twierdzi, że „nie widzi takiej potrzeby”, a jak się dowiedziała „GPC”, premier Tusk nie zamierza przyjąć dymisji Pawlaka. Trudno sobie jednak wyobrazić, by lider koalicyjnej partii nie wszedł do rządu.
Wesprzyj nas już teraz!
Piechociński od lat marzy o wprowadzeniu zmian w infrastrukturze, jednak ministrem transportu jest człowiek PO – Sławomir Nowak. „GPC” cytuje polityka PSL, który twierdzi, że nowy szef tej partii „nie może znieść ignorancji, kolesiostwa i braku profesjonalizmu PO w tym środowisku”.
Rzecznik rządu, Paweł Graś zapewnia, że koalicji nic nie grozi. Lider PiS Jarosław Kaczyński przypomina, że w styczniu jego partia złoży wotum nieufności wobec rządu i liczy, że ludowcy pomogą w głosowaniu nad nim. Aby zostało ono przyjęte, potrzebne są głosy PSL-u.
Źródło: niezalezna.pl
kra