Kanclerz Angela Merkel otwarcie przyznaje, że „Niemcy, jako płatnik netto, mają inny punkt widzenia, jeśli chodzi o poziom cięć niż Polska”. Wspólne fotografie, uściski, serdeczności z łatwością rozbijają się o twardą rzeczywistość polityczną. Merkel po spotkaniu z Donaldem Tuskiem przyznała, iż Polska i Niemcy mają „różne punkty wyjściowe”, jeśli chodzi o nowy budżet UE.
Merkel powiedziała, że tematem środowych rozmów było m.in. to, jak Polska i Niemcy mogą koordynować współpracę na szczeblu unijnym. Jak zaznaczyła, czeka nas trudny szczyt unijny (22-23 listopada), którego tematem będzie budżet na lata 2014-20.
Wesprzyj nas już teraz!
„Mamy różne punkty wyjściowe, ale uzgodniliśmy, że podczas Rady chcemy pozostać w ścisłym kontakcie, ponieważ dla całej Europy jest to ważne zadanie, abyśmy dokonali wszelkich starań, aby dojść do wyników, nawet jeśli jestem w pełni świadoma tego, że jest to bardzo trudne” – powiedziała kanclerz.
KE zaproponowała w czerwcu ubiegłego roku budżet, który zakłada wydatki UE na lata 2014-20 w wysokości 1033 mld euro w tzw. zobowiązaniach i 988 mld euro w tzw. płatnościach. Tę propozycję bogate państwa uważają za zbyt hojną i domagają się ograniczenia wspólnotowych środków, jako powód podając kryzys w Europie. Płatnicy netto różnią się jednak w skali swych postulatów: Niemcy i Francja chciały dotychczas cięć w wysokości około 100 mld euro, a Wielka Brytania nawet do 180-200 mld euro.
Źródło: TVP Info
luk