Gaz łupkowy to dla Rosji, a konkretnie dla państwowych gigantów gazowych, poważne zagrożenie interesów. Jest to bowiem dla Europy jeden ze sposobów dywersyfikacji źródeł gazu. Gazprom uważnie więc obserwuje sytuację, a nawet stara się zniechęcać do łupków.
Problem najwyraźniej został uznany za na tyle poważny, że poświęcono mu specjalne zebranie Rady Dyrektorów koncernu. W oświadczeniu zamieszczonym na stronie giganta można przeczytać m.in. o groźbie skażenia wód gruntowych oraz zanieczyszczenia powierzchni ziemi związanych ze stosowaniem technik wydobycia gazu łupkowego (który to zarzut pachnie oczywiście hipokryzją, bowiem kiedy budowano Gazociąg Północny po dnie Bałtyku, do rosyjskich władz nie docierały żadne argumenty odnośnie potencjalnego zagrożenia ekologicznego). Uznano również, że wydobywanie łupków w Rosji jest bezcelowe, gdyż złoża konwencjonalne są wciąż bardzo bogate. Na dodatek eksploatacja łupków jest droższa od tradycyjnego wydobycia.
Wesprzyj nas już teraz!
Odnotowano także, że w USA nastąpił wzrost udziału tego surowca w krajowej produkcji paliwa z 23 do 30 proc. tylko w ciągu ostatniego roku. Przeanalizowano ceny gazu pozyskiwanego z łupków. W Stanach Zjednoczonych w lipcu tego roku ceny wahały się od 130-260 dol. za 1000 m sześć., w Kanadzie 140-230 dol. za 1000 m. sześc. Zdaniem Gazpromu to pokazuje, że produkcja jest nieopłacalna.
Koncern, zapewne nie bez cichej satysfakcji, stwierdził, że wyniki pierwszych wierceń w Polsce okazały się „słabe”, co zdaniem uczestników przyczyniło się do spadku entuzjazmu w Europie wobec eksploatacji tego surowca. Wbrew opiniom ekspertów zamiast spodziewanych 5,3 bln m sześc. odkryte złoża mają wielkość zaledwie od 346 do 768 mld m sześć.
Natomiast Chiny zostały uznane za najbardziej obiecujący kraj pod względem wydobycia gazu łupkowego. Tamtejszy rząd ma zresztą ambitne plany. W 2015 roku chcą rocznie wydobywać 6,5 mld m sześc. a w 2020 już 100 mld m sześc. Zdaniem uczestników spotkania nie będzie to jednak proste, gdyż gaz jest na dużych głębokościach, łupki mają mniejszą zawartość gazu niż np. w USA. Przeszkodą może być także złożone ukształtowanie terenu, duża gęstość zaludnienia oraz małe zasoby wodne, słabo rozwinięta sieć gazociągów a także nie najlepiej rozwinięte technologie wydobycia gazu łupkowego.
Uczestnicy zwrócili uwagę na to, że kolejne kraje wprowadzają moratorium na wydobycie tego surowca. Tak się stało w przypadku Francji i Bułgarii, takie rozwiązanie jest rozważane w Czechach. Zakaz obowiązuje w niektórych amerykańskich stanach. Częściowy zakaz wprowadziły także Niemcy.
Patrząc na bardzo jednostronną ocenę kwestii wydobycia gazu łupkowego można stwierdzić, że wbrew temu co jest zawarte w oświadczeniu, postępy w wydobywaniu tego surowca budzą jednak spory niepokój w rosyjskim koncernie. Łupki mogą ograniczyć rosyjską pozycję na rynku gazu. Niewykluczone, że oświadczenie miało za zadanie działać zniechęcająco na tych, którzy chcieliby się zdecydować na jego eksploatację.
Iwona Sztąberek
Źródło: www.gazetaprawna.pl