Redaktor naczelny znanego dziennika oddał się do dyspozycji Rady Nadzorczej wydawnictwa „Presspublica” i udał się na urlop. Z kolei autor artykułu „Trotyl na wraku tupolewa” Cezary Gmyz odwołał zaplanowaną na środę na godz. 16:00 konferencję w sprawie wspomnianej publikacji. Jak informuje portal NowyEkran.pl, nie podał jej przyczyn.
W środę 31 października, w godzinach wieczornych na stronie Rp.pl ukazało się oświadczenie redaktora naczelnego dziennika „Rzeczpospolita” Tomasza Wróblewskiego. Czytamy w nim: W zaistniałej sytuacji, mając na względzie dobre imię „Rzeczpospolitej”, poinformowałem zarząd, że oddałem się do dyspozycji Rady Nadzorczej wydawnictwa „Presspublica”. Do najbliższego posiedzenia Rady Nadzorczej przebywać będę na urlopie.
Wesprzyj nas już teraz!
Wróblewski nie wyjaśnił przyczyn swojej rezygnacji. W lakonicznym artykule nie odnajdujemy również wyjaśnienia, w jaki sposób „dobre imię” dziennika miałoby zostać naruszone w przypadku dalszej pracy redaktora naczelnego. Obowiązki Wróbelwskiego przejął Andrzej Talaga.
W tym samym czasie pojawiła się informacja o rzekomym odwołaniu przez Cezarego Gmyza konferencji prasowej, która miała być poświęcona omówieniu artykułu zawierającego doniesienia z ostatnich badań wraku prezydenckiego Tupolewa Tu-154M. Przypomnijmy, że to właśnie w tym tekście napisano o śledczych, którzy badając sprawę katastrofy, mieli znaleźć na wraku ślady materiałów wybuchowych. Jak się okazuje, sam Cezary Gmyz twierdzi, że takiej konferencji nie organizował – choć informacje o niej, i o tym, że dziennikarz się na niej nie pojawił, podała „Gazeta Wyborcza”.
Oba wydarzenia mogą być konsekwencjami publikacji wspomnianego artykułu i potencjalnych nacisków na redakcję. We wtorek w ciągu dnia na portalu Rp.pl napisano, że ze strony gazety zaszła pomyłka, po czym, po rozmowie z Gmyzem słowo „pomyłka” wykreślono.
Źródło: Rp.pl, NowyEkran.pl
Tom, mat