W należącym do Uniwersytetu Jagiellońskiego Collegium Witkowskiego odbyło się spotkanie z autorami albumu „Adam Doboszyński 1904-1949” – pracownikami IPN dr Krzysztofem Kaczmarskim oraz Pawłem Tomasikiem. Uczestnicy mieli okazję poznać mało znane fakty o nietuzinkowej postaci, jaką był Doboszyński.
Adam Doboszyński jest powszechnie kojarzony z wyprawą myślenicką i antysemityzmem. Tymczasem życie tego katolickiego intelektualisty zawiera w sobie znacznie więcej interesujących wątków niż ten epizod. Jak mówił Paweł Tomasik, rodzina Doboszyńskiego należała do wyższych warstw ówczesnego społeczeństwa. Doboszyńscy mieszkali przy ulicy św. Anny w Krakowie i posiadali też dworek w gmienie Mogilan. Doboszyński, po ukończeniu studiów na gdańskiej Politechnice wstąpił do Stronnictwa Narodowego w 1934r., gdzie objął główną funkcję w powiecie krakowskim. Z przedwojenną działalnością polityka wiąże się też epizod myślenicki z 1936r. Zdaniem Tomasika jego skala została wyolbrzymiona. Podczas trwających godzinę zajść zdemolowano mieszkanie starosty, pobito policjanta, zniszczono też sklepy żydowskie. Próbowano też nieudolnie podpalić synagogę. Doboszyński trafił do więzienia, z którego wyszedł opromieniony sławą. Niektórz widzieli w nim wręcz przywódcę ruchu narodowego.
Wesprzyj nas już teraz!
O kolejnym, wojnennym etapie życia Doboszyńskiego mówił dr Kaczmarski. Doboszyński podczas wojny dostał się do niewoli niemieckiej, z której uciekł na Zachód. Służył w siłach alianckich, gdzie został oznaczony m.in. Krzyżem Walecznych. Podczas wojny prowadził także działalność polityczną na emigracji. Związał się z pismem „Jestem Polakiem” wydawanym przez księdza Bełcha. Był postacią niewygodną, gdyż krytykował rząd Sikorskiego. Z tego powodu był dwukrotnie aresztowany, a za drugim razem został ponadto wydalony z wojska.
Po wojnie, jak zauważyli prelegenci, Doboszyński był wolną osobą, nie związaną z żadną instytucją. Zdecydował się pojechać do Polski, by zobaczyć, jak wygląda życie w kraju pod rządami komunistów. Był on przeciwnikiem walki zbrojnej z nimi, gdyż wierzył w rychły wybuch trzeciej wojny światowej. Doboszyński jeździł po kraju, aż został aresztowany 3 lipca 1947r. Był to początek tragicznego, a jednocześnie kuriozalnego procesu pokazowego, który urządzili komuniści. Narodowiec został oskarżony o niemiecką agenturalność, co było absurdem. Komunistom chodziło jednak nie tyle o samego Doboszyńskiego, który nie był dla nich zagrożeniem, lecz o ruch narodowy. Władza ludowa dążyła do oczernienia endecji, jako niemieckiej agentury. Podobną politykę stosowała z resztą wobec sanacji.
Chodziło o zochydzenie narodowi całej przeszłości i rozpoczęcie nowej ery. Temu służyć miały ciągłe relacje prasowe i zmanipulowane transmisje radiowe procesu. Więcej uwagi poświęcano w nim opowieściom o ruchu narodowym jako takim, niż samemu Doboszyńskiemu. Polityk z Krakowa został skazany na śmierć, a wyrok wykonano 28.8.1949r.
Jak powiedział Paweł Tomasik, postać Doboszyńskiego jest wyjątkowo kontrowersyjna, a opinie o nim są albo hagiograficzne, albo skrajnie nieprzychylne. Tymczasem autorom albumu chodziło o ukazanie Doboszyńskiego w prawdziwym świetle. Dlatego też nie ukrywano istnienia epizodów, takich jak wyprawa na Myślenice. Walorem albumu jest także opublikowanie nie ujawnionych do tej pory zdjęć z archiwów rodzinnych Doboszyńskiego. Poświęcenie uwagi tej postaci było tym bardziej ważne, że komuniści zrobili z niej symbol ruchu narodowego,który starali się zohydzić. Wydaje się, że album spełnił swoją rolę edukacyjną, a jego lektura zapowiada się ciekawie. Tego zdania byli też uczestnicy kameralnego spotkania, z których większość zakupiła książki i skorzystała z możliwości otrzymania autografów autorów.
Marcin Jendrzejczak