Być może w niedługim czasie kraje należące do strefy euro czeka dalsza utrata niezależności na rzecz Brukseli. Niemiecki minister finansów Wolfgang Scheauble stara się bowiem nakłonić euro-biurokratów do przyznania jeszcze większych kompetencji komisarzowi do spraw walutowych, łącznie z prawem weta w kwestii budżetów narodowych.
Scheauble chciałby, aby uprawnienia komisarza ds. walutowych były nie mniejsze niż komisarza ds. konkurencji i dawały możliwość odrzucenia budżetów narodowych, jeśli nie spełniałyby kryteriów fiskalnych strefy euro. Co więcej uważa, że komisarz ds. walutowych powinien mieć prawo do podejmowania takiej decyzji bez konsultacji z innymi komisarzami. Zdaniem niemieckiego ministra finansów „przed komisarzem do spraw konkurencji respekt ma cały świat i (cały świat) obawia się go”. Jak więc można się domyśleć tak samo powinno być również i w tym drugim przypadku.
Wesprzyj nas już teraz!
Minister opowiada się także za stworzeniem czegoś w rodzaju „parlamentu grupy euro”. Parlament Europejski powinien zostać wzmocniony przez wprowadzenie zasady „elastycznego głosowania. W głosowaniach dotyczących konkretnych grup krajów jak strefa euro czy Schengen powinny, jego zdaniem, brać udział tylko te państwa, które do owych grup należą.
Według Scheauble na najbliższym szczycie UE powinno się przedyskutować zmianę traktatów. Konwent 27 państw dotyczący tej kwestii mógłby nawet rozpocząć się w grudniu. Wolfgang Scheauble chciałby, aby postępy na drodze do unii fiskalnej były bardziej zdecydowane. Uważa on, że właśnie problemy strefy euro i kryzys finansowy są szansą, aby stało się to jak najszybciej. – Większe kroki w kierunku unii fiskalnej oznaczają ograniczenie narodowych praw budżetowych – mówi niemiecki minister finansów. Trochę bardziej stonowane stanowisko w tej sprawie ma Angela Merkel, jednak według agencji dpa na najbliższym szczycie niemiecki rząd „pójdzie dalej” w reformowaniu UE, niż dotychczas sądzono.
Iwona Sztąberek
Źródło: www.ekonomia24.pl
