Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uznał, że udostępnienie notatek z rozmów polskiego premiera z Władimirem Putinem w dniach przed i po katastrofie smoleńskiej miałoby szkodliwy wpływ na politykę zagraniczną państwa. Dokumenty pozostaną utajnione.
Donald Tusk rozmawiał ośmiokrotnie z Władimirem Putinem między 1 października 2009 roku a 12 grudnia 2011 roku. Na podstawie rozmów sporządzone zostały notatki które decyzją warszawskiego sądu pozostaną tajne. W uzasadnieniu WSA twierdzi, że „ujawnienie treści ww. notatek mogłoby mieć szkodliwy wpływ na realizację polityki zagranicznej Państwa i to nie tylko w relacjach z Federacją Rosyjską” a także „utrudniłoby prowadzenie bieżącej polityki zagranicznej”.
Wesprzyj nas już teraz!
Wyrok to efekt skargi wniesionej przez Piotra Grodeckiego. – Co ważne, notatek z rozmów było łącznie sześć, ale poinformowano mnie, że dwie z nich nie są tajne – z połączeń w sierpniu i październiku 2010 r. Złożyłem więc skargę do WSA dotyczącą czterech dat i równolegle zwróciłem się do KPRM o kopię tych dwóch jawnych notatek. I tu przekraczamy pewną granicę absurdu – odpowiedziano mi, że materiały te nagle utajniono, po dwóch latach – tłumaczy Grodecki w rozmowie z Gazetą Polską Codziennie. – Proces polegał na tym, że sąd zapoznał się z notatkami, uznając, że słusznie nadano im klauzulę tajności. Jednocześnie nie wyjaśniono, dlaczego nadano im tę klauzulę tajności… ponieważ jest to tajne – dodaje Grodecki.
10 kwietnia premierzy Polski i Rosji odbyli dwie rozmowy telefoniczne, jedną godzinną, drugą trochę krótszą. Nie zostały one nagrane, nie sporządzono z nich notatek. W piątek Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga umorzyła postępowanie w sprawie niedopełnienia obowiązków i poświadczenia nieprawdy przez komisję Jerzego Millera.
Źródło: kresy.pl
mat