4 października 2012

Afganistan: żołnierze NATO pod ostrzałem sprzymierzonych

(fot.REUTERS/Omar Sobhani/Forum)

Dowódca amerykańskich sił w Afganistanie, gen. John Allen powiedział, że jest „wściekły jak diabli” z powodu rosnącej liczby ataków afgańskich rzekomo sprzymierzonych żołnierzy i policjantów na Amerykanów, którzy starają się ich wyszkolić.

 

– Jesteśmy w stanie poświęcić wiele dla tej kampanii. Ale nie chcemy, by nas za to mordowano – mówił gen. Allen redaktorowi telewizji CBS w programie  „60 Minutes”, który wyemitowano w niedzielę, tuż przed kolejnym atakiem samobójczym Afgańczyka.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Amerykański dowódca nie ma wątpliwości, że ataki będą kontynuowane. Generał przyznał, że wróg dostrzega istniejącą lukę i ją wykorzystuje.

 

Wg Allena, tak jak w Iraku trzeba było przyzwyczaić się do wybuchów IED (improwizowanych ładunków wybuchowych), tak w Afganistanie widać, że trzeba będzie radzić sobie z atakami rzekomo sprzymierzonych wojsk i policji afgańskiej.

 

Generał przyznał, że „zdecydowana większość” Afgańczyków wspiera siły sojusznicze NATO, a niektórzy nawet ponieśli śmierć, chcąc zapobiec nieuczciwym napaściom.

 

Za atakami wewnętrznymi mają stać talibowie. Prawdopodobnie jest to część ich nowej strategii wojskowej. Zlecenia na ataki w siłach sojuszniczych mają pochodzić od dowódców Al-Kaidy, która ma swoich ludzi w afgańskiej policji i wojsku.

 

Talibowie korzystają ze szkoleń organizowanych przez członków Al-Kaidy, świetnie znających się na różnego rodzaju broni. To oni pomagają talibom naprawiać uszkodzony karabiny i konstruować materiały wybuchowe.

 

W poniedziałek, dzień po wyemitowano wywiadu z gen. Allenem, przedstawiciel talibów, samobójca-zamachowiec wjechał w patrol afgańskich i międzynarodowych sił we wschodnim Afganistanie, odpalając ładunek wybuchowy. W wyniku tej akcji zabitych zostało co najmniej 14 osób, w tym trzech członków sił NATO i ich tłumacz.

 

Tzw. ataki „green on blue”, czyli sprzymierzonych afgańskich żołnierzy na sojuszników NATO zdarzały się od początku misji w Afganistanie sporadycznie. Ich nasilenie odnotowano w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Od początku roku w wyniku ataku „green on blue” śmierć poniosło 39 żołnierzy NATO.

 

Dowódcy Sojuszu w celu zapewnienia bezpieczeństwa nakazali wszystkim żołnierzom, aby w bazach wojskowych zawsze mieli przy sobie naładowaną broń. Na każdym spotkaniu, czy wspólnym posiłku z udziałem afgańskich żołnierzy dwóch wojskowych NATO ma pełnić rolę obserwatorów, gotowych do oddania strzału do każdego Afgańczyka próbującego zabić żołnierza sił NATO.

Źródło: cnsnews.com, AS.

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 361 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram