W ramach niektórych planów zdrowotnych rodziców niepełnoletnie dzieci będą miały dostęp do usług z zakresu sterylizacji i antykoncepcji, w tym również do środków wywołujących poronienie. W części przypadków bez zgody a nawet wiedzy matki i ojca.
Matt Bowman, obrońca wolności religijnej z organizacji Alliance Defending Freedom stwierdził ostatnio, że skandaliczna ustawa zdrowotna – która weszła w życie 1 sierpnia br. – „depcze prawa rodzicielskie”, ponieważ wymaga od nich „płacenia za środki poronne, sterylizację, antykoncepcję i edukację seksualną dla swoich dzieci”.
Wesprzyj nas już teraz!
Departament Zdrowia i Opieki Społecznej w styczniu 2012 roku orzekł, że pracodawcy, którzy zatrudniają 50 lub więcej osób muszą zapewnić wszystkim kobietom „opiekę profilaktyczną w zakresie zdolności reprodukcyjnej”. Innymi słowy chodzi o zapewnienie dostępu do wszelkich usług związanych z antykoncepcją, sterylizacją i aborcją. Co więcej, w ramach ubezpieczenia swoich rodziców swobodny dostęp do tego typu usług mają mieć także nieletnie dzieci. Bowmant tłumaczył kilka dni temu katolickiej agencji informacyjnej CNA, iż w praktyce nieletni będą mogli nawet wysterylizować się w ramach ubezpieczenia swoich rodziców, jeśli tylko znajdą lekarzy chętnych do przeprowadzenia tej procedury.
Bowman mówił także, że Guttmacher Institute i inni dostawcy usług aborcyjnych zabiegali o to, by z ubezpieczenia pokrywane były tego typu zabiegi bez konieczności „absorbowania” rodziców. Innymi słowy, chodziło im o to, aby młodzi mieli dostęp do antykoncepcji, aborcji i sterylizacji bez konieczności uzyskania na nie zgody rodziców.
Guttmacher Institute na początku tego miesiąca donosił, że wiele niepełnoletnich dziewcząt i chłopców nie skorzystało dotychczas z pewnych usług w zakresie „zdrowia reprodukcyjnego” tylko dlatego, że wymagana na nie była zgoda rodziców. Tymczasem, gdyby takie zaangażowanie nie było konieczne, dziewczęta i chłopcy skorzystaliby z nich częściej.
Instytut – dawny oddział badawczy Planned Parenthood – potwierdził, że 26 stanów i Dystrykt Kolumbia umożliwiają korzystanie z usług antykoncepcyjnych nieletnim mającym co najmniej 12 lat. W stanie Oregon już piętnastolatkowie – bez wiedzy i zgody rodziców – mogą podjąć decyzję o sterylizacji (sic!). Departament Zdrowia i Opieki Społecznej odmawia komentarzy na ten temat.
Zgodnie z przyjętą ustawą zdrowotną budzącą powszechne kontrowersje, pracodawcy, którzy nie dostosują się do nowych przepisów będą obciążani dotkliwymi grzywnami, wynoszącymi 100 dol. dziennie od jednego pracownika. W przypadku dużych pracodawców, grzywny te mogą wynieść w ciągu roku miliony dolarów.
Obecnie w sądach złożono 30 pozwów, kwestionujących zgodność ustawy HHS z amerykańską konstytucją. Powodowie powołują się przede wszystkim na prawo do wolności religijnej. Skarżącymi są m.in. katolickie diecezje, uniwersytety, szpitale i organizacje charytatywne. Swój sprzeciw wobec ustawy wyraziły także instytucje protestanckie.
Jeszcze w trakcie prac nad ustawą zdrowotną administracja Obamy zapowiadała, że z obowiązywania niektórych przepisów zwolnione będą podmioty religijne. Jednak do tej pory nie doczekały się one realizacji. Nie powiodła się m.in. próba uchwalenia w tym roku ustawy, która zwalniałaby pracodawców katolickich z obowiązku wykupienia pakietu ubezpieczeniowego, obejmującego świadczenia z zakresu antykoncepcji, aborcji i sterylizacji. Ustawa przepadła w Senacie zdominowanym przez Demokratów.
Źródło: NCR
AS