We wtorek 18 IX br. Centrum im. Adama Smitha udostępniło polskim czytelnikom tegoroczny Raport Wolności Gospodarczej Świata. Jest on corocznie opracowywany przez tzw. Sieć Wolności Gospodarczej (Economic Freedom Network) – grupę niezależnych instytutów z 85 krajów, współpracujących pod przewodnictwem Instytutu Frasera z Vancouver w Kanadzie. Polskim członkiem Sieci jest Centrum im. Adama Smitha.
Główne wnioski, wypływające z raportu, dają się streścić w następujących słowach, jak stwierdza sam raport: „Wolność gospodarcza na świecie drgnęła w górę, w Polsce też. USA i stara Unia w dół.
Hongkong i Singapur na czele rankingu ‑ Polska na 48. miejscu”.
W tym roku Polska uzyskała 7,31 punktu na możliwe 10, co dało jej 48. miejsce wśród 144 sklasyfikowanych gospodarek. Porównanie wolności gospodarczej w czasie określane jest za pomocą tzw. nawiązania łańcuchowego. Tak opracowany, wynik Polski jest nieco lepszy – nota 7,29 daje nam 41. pozycję. Przeliczone według nowej metodologii dane za rok poprzedni dawały nam 7,30 punktu i 42. lokatę (łańcuchowo, odpowiednio 7,28 punktu i 40. miejsce). Wyniki Polski w poszczególnych obszarach wolności gospodarczej w 2010 r. wyglądały następująco: rozmiar rządu – 6,35, państwo prawa – 6,33, dobry pieniądz – 9,39, swoboda wymiany międzynarodowej – 7,27 oraz regulacja działalności firm, rynku pracy i rynku kredytowego łącznie – 7,20.
Wesprzyj nas już teraz!
Ekspert Centrum Adama Smitha, doc. Dr Andrzej Kondratowicz z Uczelni Łazarskiego zwrócił uwagę na to, że mimo wzrostu indeksu dla Polski o jedną setną punktu, spadliśmy z 42. na 48. miejsce. – Są kraje, w których wolność gospodarcza przyrasta szybciej – powiedział. Dodał też, że nie należą do nich ani USA, ani kraje „starej” Unii Europejskiej. Stany Zjednoczone spadły na 18-19 pozycję, w zależności od metody liczenia i możliwe, że niedługo „dogonią” Polskę.
W raporcie możemy również przeczytać: Występujący na konferencji Andrzej Sadowski zwrócił uwagę, że „spadek pozycji Stanów Zjednoczonych poza pierwszą dziesiątkę wskazuje, że wystarczy jedna kadencja złego rządzenia, w tym psucia własnego pieniądza jaką jest dodruk dolara, aby ten kraj tak zauważalnie obniżył swoje miejsce w rankingu wolności gospodarczej”. Dodał również, że „polski rząd ma prosty i nie inwestycyjny sposób podniesienia wzrostu gospodarczego poprzez likwidację uznaniowych decyzji administracji a przywrócenie wolności gospodarczej czyli usunięcie absurdalnych i szkodliwych przepisów dotyczących gospodarki”. Przypomniał niedawny raport OECD, który stwierdza się, że „gdyby rząd w Polsce zderegulował gospodarkę do poziomu, który jest innych krajach Unii Europejskiej, to z tego tytułu miałby zauważalnie wyższy wzrost gospodarczy”. Andrzej Sadowski zauważył również, że „na zamówienie Ministerstwa Gospodarki powstały raporty, które wskazują kilkanaście tysięcy szkodliwych przepisów, które można zlikwidować z korzyścią dla rozwoju gospodarki”. Podkreślił, że „rząd może podjąć decyzje na podstawie wiedzy własnej i tej międzynarodowej, aby w Polce zwiększyć obszar wolności gospodarczej, co bezdyskusyjnie przełoży się na większy społeczny dobrobyt”.
Na liście 10 państw najbardziej przyjaznych wolnej gospodarce znalazły się: Hongkong (8,90 pkt), Singapur (8,69), Nowa Zelandia (8,36), Szwajcaria (8,24), ex aequo Australia i Kanada (7,97), Bahrajn (7,94), Mauritius (7,90), Finlandia (7,88) i Chile (7,84).
Tomasz Tokarski
Na podstawie materiałów konferencyjnych „Indeks Wolności Gospodarczej”