Homoseksualne lobby łatwo trafia do polityków lewicy. Walczące ze wszystkim co normalne SLD i Ruch Palikota zaproponowały utworzenie nowego urzędu państwowego – rzecznika ds. przeciwdziałania dyskryminacji.
Pomysłodawcą utworzenia nowego rzecznika jest poseł SLD Ryszard Kalisz, znany głównie z barwnych występów telewizyjnych oraz sprzeciwu wobec delegalizacji pornografii. Polityk uzasadnił rzekomą potrzebę utworzenia nowej instytucji „dyskryminacją dotykającą coraz więcej osób w Polsce”.
Wesprzyj nas już teraz!
– Z dyskryminacją mamy do czynienia chociażby w przypadku mowy nienawiści, ale również ze względu na pochodzenie, rasę – twierdzi poseł. Przypomniał również, że wydawanie państwowych pieniędzy na tworzenie kolejnych „antydyskryminacyjnych instytucji” zaleca Unia Europejska.
Lewica ma konkretny plan – rzecznik ds. dyskryminacji byłby powoływany przez Sejm na 5–letnią kadencję, miałby przeciwdziałać dyskryminacji z powodu płci, rasy, pochodzenia narodowego i etnicznego, religii i przekonań, niepełnosprawności, wieku lub orientacji seksualnej. De facto SLD proponuje, by część uprawnień Rzecznika Praw Obywatelskich przekazać właśnie owej nowej instytucji.
Pomysł popierają oczywiście wszelkie dewiacyjne organizacje, środowiska LGTB i poseł Biedroń. Przeciwnego zdania co do powołania rzecznika są politycy z PO, PiS, PSL i SP.
kra