Coraz więcej wojskowych lekarzy rezygnuje ze służby. Zmniejsza się także liczba młodych lekarzy, rozpoczynających pracę w wojsku. Służba medyczna jest mało atrakcyjna finansowo.
– Na przestrzeni ostatnich lat systematycznie zmniejsza się liczba lekarzy wojskowych – mówił w Sejmie szef Inspektoratu Wojskowej Służby Zdrowia płk lek. Piotr Dzięgielewski. Z tego powodu armia redukuję liczbę etatów przewidzianych dla personelu medycznego. W 2008 r. w wojsku pracowało 1802 lekarzy, dwa lata później już tylko 1600. W ubiegłym roku zaledwie 1311, w tym faktycznie obsadzonych było 817 stanowisk. W ubiegłym roku ze służby odeszło 116 lekarzy, na ich miejsce powołano 37. W tym roku wojskowi spodziewają się podobnej liczby rezygnacji, przyjęto zaś do pracy 30 absolwentów studiów medycznych. – Za główną przyczynę trudnej sytuacji kadrowej uważamy zmiany zachodzące w finansowaniu cywilnej służby zdrowia, które spowodowały, że służba w wojsku staje się mało atrakcyjna finansowo dla personelu lekarskiego – oceniał Dzięgielewski.
Wesprzyj nas już teraz!
– Jestem ze Skierniewic w województwie łódzkim i tam przerabialiśmy podobny temat. W Łodzi były kierunki studiów, które kształciły lekarzy wojskowych, później je zlikwidowano, bo twierdzono, że będzie nabór ze studiów dziennych stacjonarnych. Okazało się jednak, że na misjach musieli służyć Ukraińcy, Mongołowie, Czesi, to z nimi musieliśmy podpisywać kontrakty, bo w Polsce po prostu nie mieliśmy wykwalifikowanej kadry. Dziś sytuacja się powtarza – tłumaczył poseł Dariusz Selig (PiS), członek sejmowej Komisji Obrony Narodowej. – Często synowie wysoko postawionych oficerów, słyszałem też o niektórych generałach, którzy kształcą się jako lekarze wojskowi, na ostatnim roku studiów załatwiają sobie dokumenty, że ze względu na stan zdrowia nie mogą służyć w wojsku. Czyli armia w nich inwestuje, a później z niej uciekają – zauważa Seliga.
W 2008 roku rozpoczęto pracę nad restrukturyzacją wojskowej służby zdrowia. Aktualnie armia prowadzi cztery szpitale kliniczne, dziewięć wojskowych oraz cztery uzdrowiskowo-rehabilitacyjne. Część dawnych placówek zostało przekazanych innym podmiotom. W 2010 r. MON zdecydowało, że do końca 2012 r. pozbędzie się placówek w Gliwicach, Poznaniu, Elblągu, Kudowie-Zdroju, Żarach, Szczecinie, Przemyślu, Helu i Opolu. Według przedstawicieli ministerstwa, większość pacjentów tych jednostek to cywile a prowadzenie zakładów opieki zdrowotnej nie leży w zakresie zadań ministra obrony.
Źródło: Nasz Dziennik
mat