Od 1 stycznia 2013 resort finansów podniesie VAT na dania gotowe z 5 do 8 proc. Projekt nowelizacji ustawy o podatku od towarów i usług, który już jest gotowy, ma trafić pod obrady Sejmu po wakacjach.
Podwyżką mają zostać objęte nie tylko produkty instant, które najbardziej kojarzą się z kategorią gotowych dań, lecz także mrożone pizze czy kanapki i hot dogi, w tym również te sprzedawane w punktach bistro w kinach, centrach handlowych, na dworcach czy stacjach benzynowych.
Wesprzyj nas już teraz!
Z zaproponowanych przez Ministerstwo Finansów nowych regulacji niezadowolone są sklepy. Jak podkreślają, jest to już druga poważna zmiana podatków na przestrzeni ostatnich dwóch lat. A każda wiąże się z wydatkami, np. na etykiety, remanent w magazynie itd.
Do tego, jak podkreślają właściciele sklepów, znowu nie pozostawi się im zbyt dużo czasu na dostosowanie się do nowych stawek VAT. Handlowcy straszą, że mogą nie zdążyć z ich wdrożeniem, co w praktyce wiązać się będzie dla klientów z brakiem dostępu do lodów czy dań gotowych. Do tego zmiany w urządzeniach fiskalnych wymagają ręcznego zaprogramowania setek zapisów.
Czynności mogą zostać wydłużone, bo wielu przedsiębiorców, by zaoszczędzić na wzywaniu serwisu, zechce dokonać ich osobiście. Niektórzy mogą być do tego z kolei zmuszeni, bo jak przyznają serwisanci, mali handlowcy są najczęściej na końcu listy oczekujących. – Liczy się kolejność zgłoszenia, ale bywa też, że najpierw obsługuje się głównych klientów. Dlatego może się zdarzyć, że serwisant nie dojedzie na czas do małego przedsiębiorcy – powiedział przedstawiciel firmy sprzedającej i obsługującej kasy fiskalne.
Tymczasem, jeśli się zdarzy taka sytuacja, to niektórzy handlowcy już zapowiadają, że nie będą sprzedawać towarów objętych wyższą stawką VAT w nowym roku. – Obawiam się, że samemu wprowadzając zmiany, mogę spowodować błąd i tym samym narazić się na problemy karnoskarbowe – tłumaczy właściciel małego sklepu spożywczego spod Poznania.
Ostatnim razem, gdy podatek VAT wzrósł z 22 do 23 proc., wiele małych sklepów faktycznie nie zdążyło na czas z przeprowadzeniem zmian na kasach fiskalnych. Dlatego też Polska Izba Handlu już zaapelowała o przedłużenie terminu przejściowego dla nowych przepisów przynajmniej do połowy 2013 r. Szkoda, że nie o odwołanie kolejnego drakońskiego przepisu uderzającego w nasze kieszenie.
Piotr Toboła